Nawet nie wiem od czego mam zacząć. 26/03/2014 to póki co
naaaaajlepszy dzień tego roku! Dalej w to wszystko nie wierzę.
Dopiero jak patrzę na zdjęcia to dociera do mnie fakt, że tam byłam,
że ich widziałam, że z nimi rozmawiałam, że każdego przytuliłam. :')
Tacy wspaniali na żywo, tacy kochani, nie wierzę i chyba do końca roku
nie uwierzę, że to się stało naprawdę. Kieran mi powiedział, że podobają
mu się moje włosy aww, Kitty się ucieszył z prezentu i powiedział, że przecież
nie musiałam nu nic dawać i nawet szukał po kieszeniach czegoś, co by mógł mi
dać, aww :') Ale najlepszym prezentem był ten świetny tulas na końcu :')
W ogóle miałyśmy świetne miejsca i później po koncercie zeszli do nas i sobie
ze wszystkimi gadali, robili zdjęcia <3 Pamiętam jak Sean, Dean i Kieran
mówili "Kochamy was bardzo" i to było takie kochane asdfghjkl *-*
I uśmiech Seana jak zobaczył żelki aww <3 Mój plakat był w stanie krytycznym
po koncercie, ale dałam radę go ogarnąć jakoś yaaay! To nic, że później sobie
wzięłam te dwa darmowe, UPS :x Sean niosący mój prezent jak wracał już
do garderoby awww. Zdecydowanie za krótko to wszystko trwało.
No i oczywiście dziękuję Pauli za to, że ze mną poszła, a dzisiaj obie umierałyśmy
w szkole na sprawdzianach z geografii no i że zrobiła piękne zdjęcia x
Wracajcie jak najszybciej! <3