I znowu spadamy i jest źle.
Ból psychiczny, fizyczny, a czasem nawet pustka.
Ciągłe cofanie się, brak zrozumienia,
inne perspektywy, inne priorytety, szukanie odpowiedzi
i właściwej drogi. Pytanie czy taka istnieje. Mimo wszystko
wierzę, że damy sobie radę. Zawsze jakoś dajemy i mam nadzieję,
że tym razem też tak będzie.