Zlana potem... teraz też :D
Od początku...
Najpierw ujeżdżenie Luksji, póżniej mój Kaszmirrrrrr....
Pierwsza ląża...
Ładnie chłop chodził, pięknie, cudownie...Moja zdolniacha... :*
Nawet Paziol powiedział, że jest cudny...
No i wreszcze USIADŁAM na nim!!! Uhuuuu... Sikałam po nogach z radości :D
Yeahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh!, Yeaaaaaaaaaaaaahh, Yeeeeeeeeeeeeeeah!!! Oh, my Kaszmirex!
A jak ładnie klusem no poprostu szok w trampkach...
Alunia malo z kaloszy nie wyskoczyła, jak przejechała klusem :D
No dobra, bo juz się znów podjarałam...
Póżniej ujeżdżenie Cyntyjki... I wreszcie moja jazda...
Na Hektorze... Co beka była to już moje...
Ale "mój nauczyciel" stał na środku czworoboku z chyba 6 osobami i wszyscy się gapili...
Już raczej wszyscy wiedzą, że zdaje na brąz, bo Paźmistrz wyleciał z programem na środek ujeżdżalni...
Gnida mała...
No dobra dobra... Serio... Gdyby nie on byłoby very źle, więc DZIĘKUJĘ!
Pojechała kilka razy program... ogólnie jak na Hesia to i tak nieźle...
Przeszkody, pierwsze dwie wyłamki na lewo, przeze mnie bo macham tymi łapskami, jakby ten koń miał przelecieć a nie przeskoczyć przeszkodę...
Później już troszkę lepiej, ale z kolei ja skakałam troszkę wyżej jak Hektor...
Powycina się, nic nie szkodzi...
:D
Oby do następnego...
I najlepszy kapsel na świecie! "Kim mógłbyś być dla mnie?"... Kocham... Tymbarki :)
****************
Now, I just can`t fight this feeling,
we should be lovers...
Love in Brasil?