Jejku, waga wciąż bez zmian. Przez ostatnie dwa dni wypiłam nawet
po połowie Nutridrinka (co napawa mnie wstrętem), a nawet to nic
nie pomogło. Jak ja mam przytyć kilogram? Ech, kiedyś przybranie
na wadze wydawało mi się łatwiejsze niż oddychanie, ale jak widać
okazuje się to teraz niemal niewykonalne. Mama parzyła mi ostatnio
jakieś ziółka na uspokojenie, żebym trochę się rozluźniła przed
posiłkami, ale chyba sobie je daruję, bo okropnie mi po nich słabo.
Mam niesamowicie ciężką głowę i nie mogę nawet normalnie
myśleć. Aż dziwne, że mam takie objawy po zwykłych ziółkach,
podczas gdy kiedy stosowałam leki na receptę nie spotykało mnie
nic podobnego. Chyba zaraz zakopię się pod kocem, wypiję jakieś
karmelowe cafe latte, które znalazłam w domu i może chociaż
trochę się zagrzeję, bo od rana marznę jak nie wiem. Miłego dnia!