Mam ochotę Cie zabić. Mam ochotę krzyczeć. Mam ochotę biec do Ciebie.
Mam ochotę poczuć to wszytko co wcześniej. Szukam tego w każdej napotkanej osobie, brak..
Czuje tylko brak Ciebie. Kocham Cię kurwa. Boli mnie głowa. Mam dosyć wiesz..
Odpalam kolejnego papierosa kochanie.. Tak, kobiecość bije ode mnie na kilometr.
Mam koszmary.. Co noc, wiesz.. Zaczynam krzyczeć...
Błagać..
Prosić..
Wiesz..
A Ciebie wciąż nie ma obok. Nie ma kto mnie utulić do snu. Nie chce niczego innego, kurwa.
Chce Ciebie. Od zawsze chciałam Ciebie. Brakowało mi tego we wszystkim, w każdym kolejnym oddechu.
Jesteś tak cholernie blisko, a tak daleko. Te ręce, te usta, ta bliskość, bezpieczeństwo.
Kurwa potrzebuje Cię. Potrzebuje pierdolonego jestestwa.
Potrzebuje Cie, teraz, jutro, wczoraj, zawsze. Krzyczę co noc, ale nie z rozkoszy...
Krzyczę o Ciebie. Krzyczę o pomoc.
Ona i tak nie przyjdzie.
Chce słyszeć, że jestem Twoją muzą. Chce znów słyszeć jak bardzo mnie kochasz.. Chce wtulać głowę w tą klatę piersiową.
Chce czuć jak serce omal nie wyskoczy.
Chce znów mieć Cię obok. Pierdolę bezsensu, wiem. Kurwa brakuje mi słów by opisać mi mój stan.
Mam tak co noc, co godzinę co chwilę, ale w nocy nasila się to x krotnie. Możesz kiedyś wrócić...
Może będę zupełnie innym człowiekiem, ale zawsze moje serce zmieni swój rytm.
Kocham Cię.
już tak nie chce.
K O C H A M C I Ę.
Kurwa.
Co mam jeszcze zrobić.
Kocham Twój styl bycia. Kocham Twoje słowa. Kocham Twój wygląd.
nienawidzętegocozemnąrobisz.
Już tak nie potrafię kochanie. Nie umiem. Jestem za słaba by to zmienić.
Chce czuć Twoją dłoń obok mojej. Chce mieć Cię na wyciągniecie ręki. Chce być dla Ciebie.
Chce kochać dla Ciebie. Chce kochać Ciebie. Chce kochać dzięki Tobie.
juznieumiem.