12.01.2014r.

Tęsknię.

Jakby zbyt mocno. 

Słuchając jednej piosenki wkoło..

Potrzebuję Cię.

Zbyt mocno.

Brakuje mi Cię.

Zbyt mocno. 

Karmię się wspomnieniami mając nadzieję..

Mając tę pieprzoną nadzieje..

...że wrócisz.

Znów. 

Wiem, że kiedyś zadzwonisz.

A moje serce znów zmieni rytm słysząc Twój głos.

Chcę trwać przy Tobie. 

W zdrowiu i w chorobie.

W smutku i radości.

Chcę być przy Tobie mimo problemów, mimo sprzeczności.

Czuję się tak obco.

Bez Ciebie nie jestem.

Zaczynam nie istnieć. 

Życie pisze różne scenariusze, trwaj obok mnie w roli głównej. 

Proszę...

Kochaj mnie tak mocno, jak ja kocham Ciebie. 

Daj mi siebie.

Potrzebuje Twoich dłoni.

By pokazywały dokąd idziemy, ale czy to ważne (?)

Chce Ciebie. Bez żadnego 'ale'. 

Szukam Cię, Twojego zapachu, Twojego spojrzenia, Twojego uśmiechu, tego pieprzonego metr siedemdziesiąt siedem. 

Gdy jestem już blisko.

Znikasz.

Kocham Cię. 

Chyba coraz bardziej to rozumiem.