witajcie
nadszedł nowy rok, dlatego też postanowiłam, że w moim życiu zajdą znów zmiany, mam nadzieję, że na lepsze
co jest głównym celem? osiągnięcie perfekcji- dążę do 54 kilogramów czyli do stanu ze zdjęcia sprzed równiutkich 10 miesięcy
aktualnie ważę 62 kilogramy- zmiana miejsca zamieszkania, nowe środowisko, stresujące studia, brak "bata" nad sobą- to wszystko spowodowało, że pofolgowałam sobie znacznie i moja waga znów skoczyła niepokojąco do góry. dużo. o wiele za dużo.
mój plan? do końca stycznia ważyć 58 kilogramów, do wakacji maksymalnie 55,5 kilograma, wyrzeźbić brzuch, zlikwidować boczki oraz obrzydliwy tłuszcz na ramionach
ZAŁOŻENIA:
kilogram na tydzień
1200- 1300 kcal
siłownia 4 x tydzień
a6w
codziennie ćwiczenia na boczki tiffany waist
co dwa dni ćwiczenia na ramiona
zero alkoholu oraz imprez w styczniu
mam ogromną motywację, aczkolwiek cierpię także na żarłoczność i kompulsywne objadanie się- jakikolwiek problem, nudę, cokolwiek zajadam i nie potrafię powstrzymać się, aby przestać to robić. nie ukrywam, potrzebuję wsparcia- zewsząd, a szczególnie na uczelni słyszę bowiem wśród większości niezadbanych dziewczyn, że mam figurę idealną i powinnam jeść co tylko chcę, a nie myśleć nad odchudzaniem- szkoda, że są to słowa dziewczyn, ktore same nie potrafią należycie o siebie zadbać i pragną, abym zniżyła sie do ich poziomu
chcesz jeść? pij wodę, to pomaga
chcesz słodkie? zjedz jabłko, będzie Ci lepiej
czujesz, że zbliża sie napad głodu? zajmij sie czymkolwiek absorbującym, jeżeli nie umiesz znaleźć niczego takiego, "przespij głód"
wierzę, ze mi się uda- wszystkie moja poczynania, wzloty i upadki będę umieszczała na tym photoblogu, aby było to dla mnie dodatkową motywacją. trzymajcie kciuki!
CZAS START