grow up and blow away 

Jedyne wspólne zdjęcie z tamtego wypadu, tutaj akurat tablice informacyjne(Westerplatte).

Może napiszę jak się znalazłam w 3mieście, bo wiąże się z tym zabawna historia.

13.01 robiłam domówkę, która przeniosła się do klubu.

Na parkiecie byli wszyscy goście z wyjątkiem mnie, mojej przyjaciółki i jej chłopaka.

Wcześniej zaplanowali, że w okolicach 2 w nocy wyjdą i pojadą o 3 w nocy pociągiem do 3miasta.

Alkohol zaczął działać więc byłam podatna na różne dziwne opcje,

więc towarzysze to wykorzystali i zaczeli namawiać mnie na wyjazd(w środku imprezy).

Po chwili byłam już gotowa żeby ewakuować się z klubu, warunek wyjazdu był tylko jeden...

Padał mi telefon więc musiałam iść do domu go podładować.

Gdy mieliśmy już wychodzić z domu wróciłam się do łazienki i krzyknęłam:

,,wezmę rzecz która zawsze przydaje się w podróży"

Co to było? Papier toaletowy :)

W pociągu spaliśmy jakieś 3h, konduktorka nie mogła nas dobudzić(nie dziwię się jej, byliśmy mocno pijani... a przynajmniej ja).

Gdybyśmy obudzili się 3min później, to prawdopodobnie wylądowalibyśmy w Gdyni.

Gdy wyglądneliśmy przez okno zastanawialiśmy się czy przypadkiem nie wylądowaliśmy w górach(opady śnieżne były bardzo intensywne).

Z mapą w łapie wybraliśmy się do centrum, oczywiście musieliśmy zabłądzić(pomijam poranną wizytę w fast foodzie).

W sumie zobaczyliśmy całkiem sporo jak na osoby które zwiedzają miasto bez przewodnika.

Chyba z godzinę szukaliśmy fontanny Neptuna,

wróciliśmy się na rynek i okazało się że mijaliśmy ją z dziesięć razy, ale była w remoncie.

Później wybraliśmy się do Sopotu, zwiedziliśmy to co mieliśmy zwiedzić i wróciliśmy na PKP.

Pani kasjerka sprzedała nam bilet który w ogóle nie jeździ, 

gdy chcieliśmy go zwrócić stwierdziła,

że sprzedała te bilety bo ich zarządaliśmy(pamiętajcie, jeśli chcecie pojechać do krainy Oz, albo Hogwartu to bilety kupicie u tej Pani).

Oczywiście zwrotu nie przyjęła...

Dotarliśmy do Gdyni, a z Gdyni mieliśmy pociąg powrotny do Poznania.

15.01 wrócilismy w okolicach 3 w nocy do domu, w pociągu spałam jakieś 2h.

Najlepsze jest to że nie byłam przygotowana na takie zimno i śnieg w 3mieście,

bo w domu się nawet nie przebrałam...

Podsumowanie:

Więcej takich wyjazdów, niestety mój portfel bardzo na tym ucierpiał...

Następnym razem dodam jakiś aktualny wpis :)

Powinnam się uczyć, jutro mam egzamin a jeszcze nic nie umiem...

..........

http://www.youtube.com/watch?v=EDMUDF-Ev1E