Cześć i czołem! :)
Dziś mam dla was pewną moją wspominkę, która jednocześnie wywołałą u mnie dreszcze! Znalazłam tę maskę w czeluściach szafki łazienkowej. Z tego co pamiętam to był jeden z pierwszych kroków do włosomaniactwa. Naczytałam się na wątkach na wizażu (tak mi sie coś zdaje) jaka ona świetna i w ogóle. I żeby kupować tylko i wyłącznie tą, bo ta z Pilomax (zdaje się polska firma, ma też podobną maskę, ale składu nie znam) tak nie działa (przy okazji Biovaxy to chyba takie lepsze wersje tej maski, też oparte są na hennie). Po pierwszych użyciach włosy były fajne, ale im dalej tym gorzej! Kiedy przedwczoraj spojrzałam na jej skład złapałam się za głowę! I to dosłownie.
Skład (INCI)
Aqua - woda, standardowo
Cetearyl Alkohol - emolient, fajnie, nic nie zapowiada tragedii.
SODIUM LAURYL SULFATE - w masce do włosów??? I to SLS a nie SLES (Sodium Laureth Sulfate) jego mniej drażniący brat. Masakra. Jak wiecie, teraz większość osób stara się unikać silnych anionowych środków myjących, a tu jest on w masce. Czy ona miała myć włosy? Do tego na drugim zdjęciu mozecie zobaczyć, że zalecane jest trzymanie tej maski 15-30 minut!
Methyl Paraben - konserwant
Lawsonia Intermis - henna
Parfum - perfum, już???
Propyl Paraben - konserwant
Citric Acid - regulator pH
Methylchloroisothiazolinone and methylisothiazolinone - konserwant
Magnesium Chloride -
Magnesium Nitrate- dwóch ostatnich nie znalazłam nawet, pewnie konserwanty :)
BARWNIKI.
Nic dziwnego, że ta maska pomogła troche na początku, a potem zaczęła szkodzić, tak, że odstawiłam ją nieświadomie. Nie miałam ochoty jej używać. Zapach miała paskudny - same mydło. Myślę, że skład jest jaki jest, bo kiedyś nie przykładano, aż takiej dbałości o to. I może nie zdawano sobie sprawy, że SLS na służszą metę włosom szkodzi(pamietajmy, że ta maska to pierwowzór innych, ta receptura może być na prawdę stara)? Szczególnie trzymany tyle na włosach! Ja akurat nie mam nic do SLES w szamponie, ale takie specyfiki nakładamy i za chwilkę spłukujemy. Na dobrą sprawę w tej masce nic nie ma, henna i JEDEN EMOLIENT.
Jest też pewne, że od zawsze troche naciągano konsumenta;) Na opakowaniu ze trzy razy napisane jest NATURAL i CLASSIC. Naturalne konserwany, parabeny i SLS :) Hahah :) Pozdrawiam :*
Inni zdjęcia: x. steady30Zakopane. paulsa3408 - 09.04.25r. quenZakopane. paulsa34Zwierzęta suchy1906SEO linkbuilding delanteseoTam i z powrotem rezzou... maxima24... maxima24... maxima24