Peeling Bielendy dla Biedronki kupiłam tak samo jak balsam - wiedziona cudownym zapachem. Znam ten produkt w wersji profesjonalnej i liczylam w duszy że ten choć stał koło niego. Niestety wątpię, że wyszedł z tej samej fabryki! Ogólnie dla mnie Bielenda naprawdę strzeliła sobie w stopę. Co z tego, że umieją wyprodukować dobry peeling za 50 zł. Przecież produkują też produkty do drogerii i są one tanie (tak samo jak profesjonalne nie stoją na najwyższej półce cenowej).
Skład INCI:
Sucrose - cukier, nawilżacz i substancja peelingująca. To najwieksza zaleta tego peelingu. Jest gruby i konkretnie ściera ciało. Idealny dla dziewczyn, które narzekają na zbyt słabe drogeryjne peelingi
Paraffinum Liquidum - parafina, w tej ilości tworzy na skórze nieprzyjemną tłustą warstwę
Silica - funkcja w kosmetyku: wypełniacz:)
PEG-40 Hydrogenated Castor Oil - emulgator, substancja odtłuszczająca skórę
Caprilic/Capric Triglyceride - emolient
Persea Gratissima (Avocado) Oil - olej z avocado, emolient
Tocopheryl Acetate - przeciwutleniacz
Parfum -zapach
Cl26100 - barwnik
Działanie prepratu: Niestety tragiczne. Sam produkt gumowaty, źle rozprowadza się po skórze. Ja najpierw go moczyłam pod wodą na dłoni i dopiero nakładałam. Zamiast uczucia ścierającego miałam efekt zaklejenia skóry, który niwelowałam żelem pod prysznic. Ten produkt może się spodobać skórom suchym ale da tylko złudne poczucie nawilżenia - tak na prawdę cieło będzie tylko obklejone.
Jak dla mnie Bielenda strzeliła sobie w stopę. To mógłbyć fajny produkt - taki, że klientki chciałyby go jeszcze raz w Biedronce. Niestety, wyszło jak wyszło. Teraz dziesięć razy będę się przyglądać ich produktom nim kupię. Jak widać chcieli tylko zarobić, mam nadzieję, że im sie to udało :)
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Bełkot downwardspiral;) pati991back on my feet brienneJa :) nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24