photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 GRUDNIA 2015
Zniknęłam. Tak nagle.
Nie radziłam sobie.
Nie mogę napisać, że teraz jest lepiej.
Nie wiem czego chcę. Nadal jestem małą, zagubioną dziewczynką. Z jednej strony chcę chudego ciała. Bardzo chudego z widocznymi obojczykami, chudymi nóżkami i rączkami, ale z drugiej chcę mieć siłę by tańczyć. Chce robić pompki, skakać, nie męczyć się na zajęciach. Chcę mieć siłę do nauki.
Potrafię się bardzo szybko zmotywować i przez ostatnie 4 dni udało mi się zrzucić 2kg. Ponad dwa tygodnie temu taka sama sytuacja tylko w tydzień 3kg. Na tańcach instruktorka zapytała co się dzieje, że zaraz przecież zniknę. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale raz chudnę raz tyję. Jestem w tym kole i nie uwolnię się chyba nigdy. Chciałabym być chuda, mądra, silna jednocześnie.
Uwielbiam gdy waga spada, gdy obojczyki są coraz bardziej widoczne, gdy kręgosłup wbija się w oparcie krzesła, ale oczywiście towarzyszy temu zmęczenie, osłabienie i okropny ból głowy. Nie wiem co będzie dalej....







Chcę wrócić do tej sylwetki.
To wiem na pewno.

Komentarze

slytherin Kochana, ile jadłaś dziennie, żeby doprowadzić siebie do tej wymarzonej sylwetki?
18/12/2015 12:13:45
aphoenix Co tańczysz? Taniec towarzyski, współczesny, jazzowy? (nie znam się, przepraszam za ignorancję)
17/12/2015 22:56:55
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 6
aphoenix fajnie :) kiedyś tańczyłam towarzysko, ale jakoś z czasem przestałam... i dzisiaj żałuję
17/12/2015 23:07:31
skinnyproject A długo tańczyłaś? Ja żałuję, że zaczęłam tańczyć tak późno. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez tego.
17/12/2015 23:16:50
aphoenix Zaczęłam jakoś w starszych latach podstawówki (około 11,10 lat może miałam?) W sumie dość krótko tańczyłam, ale bardzo to lubiłam i podobno dobrze mi szło. Wróciłabym do tańca (tęsknię za tym strasznie!), ale wiem, że w tym "profesjonalnym" tańcu (wiesz, turnieje i te sprawy) w moim wieku już nic nie ugram
17/12/2015 23:18:58
skinnyproject Myślałam tak samo, że w wieku 16 lat nie będę dawała rady na balecie, bo przecież trzeba zacząć od najmłodszych lat (4,5 latek), a okazuje się, że daję radę. Może nie jestem tak rozciągnięta jak baletnice, nie robię pięknych piruetów, ale odnalazłam się w tym i kocham to. Może jednak zastanów się nad powrotem do tańca. Jeśli naprawdę za tym tęsknisz to nie musisz robić tego 'zawodowo', ale dla swojej satysfakcji możesz nadal trenować i czerpać z tego radość :)
17/12/2015 23:29:54
aphoenix Tylko musiałabym znaleźć partnera, a to w moim przypadku niemożliwe :D no i wiesz, ciągle jest ten żal, że się niczego w tej dziedzinie nie osiągnęło
17/12/2015 23:39:17
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika skinnyproject.