Śliczne ciałko *.*
Co za katastrofa... niecały tydzień do wakacji a ja nadal wyglądam jak klops. Trzeba się pospieszyć!
W piątek zakończenie roku i impreza u przyjaciółki, oby pogoda była.
W sumie to mam lenie od kilku dni, nie bd się tu bez sensu rozpisywać, więc do rzeczy:
BILANS:
śniadanie: -
IIśniadanie: 2x chrupkie z szynką,pomidorem,kiełkami,kawa z mlekiem: 160kcal
obiad: 3 nuggetsy,4łyżki ryżu, woda z cytryną: 350kcal
podwieczorek: -
kolacja: piwo Lech: 180kcal
6900kcal/1000kcal
ćwiczenia: skłony boczne, skręty tułowia (wiem nie postarałam się)