no to siedze sobie w przedpokoju na podłodze bo mi tak fajnie so nie. moja debilna choroba psuje mi plany ;/ masakraa.. nie umiem ogarnac szkoly a to ostatnie pół roku w gimbazie.. jak narazie 4 zagrozenia i mam tydzien na ogarniecie... umieraaam.. znowu :( ja chce juz ten wyjazd do koszalina i ferie a potem sie okaze wszystko... w dodatku ostatnio czuje sie taka szczesliwa i wgl ale jednak czegos mi brakuje, tylko nwm czego.. ja juz nie spamie i lece bo zaraz obiad :D
ciesze sie bardzo ze sa ze mna pewne osoby dzieki ktorym jestem szczesliwa i bardzo dziekuje im za to ;))