plan jest taki że jutro wstaje o 6, troche ogarniam, ubieram się, pakuje i ide biegać. wiem że będzie ciężko bo ma być jutro równie gorąco co dzisiaj ale co tam. o tej 14 jedziemy do cioci i wujka na grilla. powymyślam przed tym że sie źle czuje i jest mi nie dobrze. może nie pojade a jeśli pojade to zjem może coś bardzo lekkiego i koniec. po prostu będę udawała. trudno.
w środe nie wiem, powiem że coś mi zaszkodziło i mnie jeszcze troche pobolewa ten brzuch, śniadania nie zjem to jak pojedziemy do babci na to ciasto/tort to zjem może taki mały kawałek czy cos i to by było na tyle. boje sie tylko tego że będzie mi mama kazała zjeść obiad. :/ no trudno. jedyne co mi zostało to dużo ćwiczyć przez te dni.
potem czwartek piątek sobota pewnie będę w trójmieście chociaż to mi sie nie podoba. nie lubie zwiedzania i chodzenia z moimi rodzicami -.- i siostrą.... jeju no nie wiem co mi jest ale nie mam ochoty. będą mnie zmuszali do lodów, bedziemy jesc w restauracjach albo jakichś gównach ja pierdole i ja dziekuje za takie 3 dni w których przytyje 5 kg :///// może coś wymyśle i powiem rodzicom że nie chce jechać, niech pojadą sami a ja zostane na te 2 noce u babci a w dzień będę na mieście, albo w domu. wole to niż morze..