jutro ważenie, mam nadzieje że będzie mniej niż 70kg, w sumie się nie boje bo cały tydzień nie zawalałam, no oprócz środy ale to spaliłam wszystko mniej więcej co zjadłam.
dzisiaj rano ide sobie do łazienki i jak zawsze mi sie zrobiło ciemno przed oczami, mam tak zawsze jak trzymam dietę.
dzisiaj było inaczej. zaczęły mi się trząść kolana, nogi. nic nie widziałam, uderzyłam głową o framugę drzwi od łazienki, i upadłam
leżałam chwilkę, i potem było okej, ale myśle że bym leżała jeszcze gdyby nie ten ból nad okiem przez te drzwi ...
dobrze że nie zrobiło mi się limo i nie spuchło. na całe szczęście
powiem wam że nawet już mi aż tak jedzenie nie smakuje... jest inaczej.
wczoraj się skatowałam oglądając wszelkie smakołyki na http://bkfst.tumblr.com/ . ja lubie się patrzeć na jedzenie :D
nie ogarniam siebie no ale okej. jutro musze iść do szkoły kurdeee. mam 2 sprawdziany, pozdrawiam serdecznie :/
mam nadzieje że chociaż ON będzie, to się popatrze a potem wyjeżdżam nad morze :>
miłej i chudej majówki życzę!
edit. jednak mam limo -.- no spoczko