jak to się robiło? jak się zaczynało? jak to było kiedy pisanie tutaj przynosiło ulgę.. może to dlatego, że pisząc tutaj nikt nie zadaje pytań na które nie potrafię odpowiedzieć. piszesz, wyrzucasz z siebie, to na co masz ochotę, a nie musisz odpowiadać, ani tłumaczyć żadnych wątków.. czasem nie potrafisz, a czasem jest to niewygodne dla ciebie dociekanie, którego wolisz uniknąć. a może po prostu sama się w tym wszystkim gubisz..
ja się pogłubiłam. nie potrafię sama sobie odpowiedzieć na własne pytania, nie wiem czego chcę i dokąd zmierzam. kiedyś wszystko było inne, łatwiejsze? chciałam ciebie, to było WSZYSTKO. dla tego WSZYSTKO znosiłam tak wiele, a przy tym tak wiele dostawałam. kiedyś nie siedziałam i nie rozmyślałam? a może też, to robiłam, a przez czas, który minął te mniej pozytywne rzeczy bledną? czy tak własnie jest, że zapominasz o wadach i idealizujesz coś co wcale nie było tak idealne? nie wiem, ale wiem, że kiedyś, TO miałam.. TO uczucie, które napędzało mnie do działania. miałam TO pewne, że jest ktoś, kto daje mi emocje, te pozytywne i również te mniej miłe. miałam emocji pod dostatkiem, emocji których mi teraz brakuje. właśnie teraz padłoby pytanie 'ZNOWU DO TEGO WRACASZ?' wracam i będę wracać dopóki nie poczuję, że mam coś czego we mnie brakuje. nie wracam do NIEGO, zamknęłam ten rozdział bezpowrotnie. minęły dwa lata, podłe dwa lata przez które choć tyle udało mi się uporządkować. udało mi się zrozumieć i pogodzić z tym jak jest. a wybaczyć? czy wybaczyłam sobie, tobie, czy wybaczyłam nam? czy żaluję, że nowy związek przysłoniłam starym? nie żałuję. uczucia wygrały, a ja uświadomiłam sobie, że nie da się zastąpić uczuć. bolało, ale jestem bogatsza w doświadczenia. przykre, lecz nie uniknione. temat rzeka o jakim mogłabym napisać książkę, której bym nigdy potem nie przeczytała. odbiegam od tematu, zaczynam rozdział takiej książki, rodział do którego nie mam najmniejszej ochoty teraz zaglądać. a więc wracam, ale tylko i wyłącznie do braku emocji, których pragnę. wolne serce i umysł już mam. wyleczyłam się. pragnę dostawać i dawać, uszczęśliwiać ale i czasem zdenerwować. oczarować i rozśmieszać. wzbudzić porządanie ale i dać uczucie spokoju. przytulać i pozwolić zatęsknić. chcę być rozumiana, ale chcę też akceptować, a nie zmieniać pod siebie. nie chcę iść na łatwizne. chcę bliskości, ale nie na siłę. chcę kogoś kto będzie wyzwaniem, którego będę chciała się podjąć. moje BF powiedziałyby, że mówię, że chcę normalnego związku i faceta, a tak na prawde nie chcę. znają mnie, to wiedzą. więc czego chcę? nie chcę łatwego życia, szukam wzlotów i upadków, szukam wrażeń, potrzebuję KOGOŚ kto będzie ZAWSZE, MIMO WSZYSTKO. potrzebuję pewności.
wariatka potrzebuje wariata, odpowiedzialna wariatka.
Inni użytkownicy: protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plkklaudix2106monikkglam
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone