eh... gdybym wiedział że tak to sie skończy... to bym nie robił tego skoku... tak... dobrze widzicie... skończyłem na wózku... nieważne jak, poprostu poszedłem na trening, chciałem czegoś spróbować i poczuj adrenalinke. poczułem ból, załamanie... straciłem wład w nogach. lekarz mówi że bede mógł chodzić... za rok dwa... ale koniec biegania itp bo skoncze na wózku do konca życia! za tydzien bede chodził na rechabilitacje.... bedą mnie... uczyć chodzić... zonk... ale nie łamie sie! nie poddaje sie!! bede walczył!! szkoda tylko że mojej Ani nie ma teraz przy mnie! Ciebie najbardziej teraz potrzebuje! Kocham Cie;* wracaj z tego senatorium już bo nie wytrzymam!!
Eh... JADE po jarka, przynajmniej mam co robic... zwaly na miescie! Keleki nie muszą użalać sie nad swoim życiem! Przynajmniej wiem kto jest prawdziwym przyjacielem a kto nie!