Sing it for the world! 

Kiedyś:

Łuki i Tusia.

Teraz:

Łukasz i Marta.

Jakim to my BYLIŚMY zgodnym rodzeństwem.

 Ale po jakimś czasie 6 lat różnicy jednak robi swoje.

Zdjęcie jest dość słabej jakości, bo jest to sfotografowane

telefonem prawdziwe zdjęcie, a skanera niestety "nie budziet".

Nie wiem czy widać, ale mój brat ma tutaj minę  ^w^  ,

a ja "WTF? Co to w ogóle za czub jakiś jest?"  xD

Kocham to zdjęcie :3

Tak zauważyłam, że dawno nic nie pisałam, ale jakoś

się nie mogłam zebrać w sobie, ani dobrego zdjęcia znaleźć.

Się pozmieniało.

Przedurodzinowy grill wymiata.

Demoralizacja młodzieży i taniec ognia. xD

Urodziny...

Powiedzmy, że takie sobie.

Potem udrutowanie, czyli Marta w aparacie :D

"Odlot!" pod MOSiR'em , czyli Marta wstępuje w szeregi Aniołów

strzegących Rogera przed wzięciem narkotyków.

 Konkurs z angola (najwięcej punktów w szkolnym,

ale nie dość, żeby przejść dalej. CHAMY.)

I potem rutyna:

Dziuganie Sebastiana.

"-OLKA!

-Co?

 -Chodź."

"KUFA!"

Malowanie sklepiku, czyli SEXY AND I KNOW IT!

"Zgwałtali nam Michała."

Przypały na różańcu.

Hip-hop ewidentnie nie jest moim stylem. (PaT'owskie

zajęcia w garnizonie)

Małe Pejpulki! 

Powrót do dzieciństwa, czyli w końcu

kupiłam nowe baterie do Tamagotchi.

(pewnie i tak niedługo zdechnie >.< )

Miniróżyczka z mojego parapetu zmarła śmiercią tragiczną.

(czytaj: zapomniałam o podlewaniu)

Znowu mnie wciągnęły "Zmierzchy" i coś czuję,

że szybko nie odpuszczą.

Dwie pały z polaka za poprawność językową... >.<