Singielki dawno tu nie było, lecz to tylko przez zmiany jakie w jej życiu się zdarzyły. Nie ma już Pana De. w jej życiu i chyba już nigdy nie wróci do jej życia.
A jak to się zaczęło???
Oczywiście wasza Singielka pogodziła Pana De. z Panią M. Umówiła ich na spotkanie, by mogli pogadać i zakopać ten topór wojenny, lecz w życiu nie pomyślała by że to wszystko obróci się przeciwko niej.
Jak tylko Pani M. powróciła do grona przyjaciół znajomych Pana De. zaczęła uprzykrzać życie Singielce w wyniku czego tak dobre koleżanki przestały być koleżankami. A Pani M. zmieniła pracę.
W między czasie Pan De. ogłosił Singielce że wyjeżdża zagranicę. Z początku miały to być krótkie wyjazdy, na 2-3 tygodnie i tak było, lecz przez ten czas gdy go nie było w ogóle nie utrzymywał kontaktu z Singielką, a gdy wracał do Polski sporadycznie tylko się z nią spotykał bo nie miał czasu. Potem wyjazdy jego już były na miesiąc czasu lub dłuższe. Niekiedy odezwał się sam z siebie, ale tylko w momencie gdy włączała mu się w głowie ta cholerna tęsknota za krajem, za ludźmi i wielkie zmęczenie od pracy go dopadało. Więc Singielka nie miała wyjścia i słuchała go, podnosiła go na duchu. A gdy wracał do polski znowu znalazł chwilę, albo wcale nie miał czasu.
Raz jedyny przyjechał na dobry tydzień czasu do Polski i co było bardzo dziwne, dzień w dzień odwiedzał Singielkę przynajmniej na 5 minut by pogadać. Kilka razy telefonicznie nawet jej zarzucił że to przez Singielkę nie są razem bo niby ona nie chce spróbować. Tylko jak Singielka ma spróbować z facetem który nie umie podejść i wprost powiedzieć co czuje jak robią to normalni ludzie. I tak z wyjazdu na wyjazd raz polepszał się ich kontakt, raz gasł całkowicie. A Singielka naiwnie czekała jego powrotów, bo może wreszcie dorośnie i powie czego chce.
Nadszedł wrzesień...
Singielka musiała wybrać co dalej chce robić w swoim życiu, ponieważ jedne Studia zakończyła i chciała zacząć Magisterkę. Stwierdziła że musi wyrwać się wreszcie z tego miasta i zapomnieć, zacząć wszystko na nowo.Opowiedziała Panu De. że prawdopodobnie wyjedzie nad morze na najbliższe dwa lata. Na co Pan De. stwierdził że wraca na Święta Bożego Narodzenia do Polski i że może też by mu się przydał taki wyjazd by zacząć wszystko od nowa. I nawet spytał się czy może by zamieszkali razem. Singielka oczywiście przyjęła to jako żart, no bo w końcu jak facet nie umiejący rozmawiać o uczuciach nagle by chciał ze mną mieszkać tak po prostu. Przyjechał do kraju i ponownie spytał się czy jeśli wyprowadzi się nad to morze czy będzie mógł do niej przyjechać, ale Singielka dalej przytaknęła i zaśmiała się. Podczas jego ostatniego pobytu w Polsce spędzili jeszcze jeden wieczór razem, przyszedł do niej późno w nocy zmęczony po jakiejś dodatkowej pracy. Posiedzieli razem, wypili herbatkę, a potem poszli na krótki spacer.
Gdy przyszedł moment pożegnania, dał jej buziak w polik, powiedział że postara się jutro przed wyjazdem jeszcze wpaść i odszedł. W głowie Singielki był głos by go zawołać gdy odchodził, by ją przytulił, lecz coś jej wewnętrznie nie pozwoliło i tego nie zrobiła.
Na drugi dzień oczywiście nie znalazł już czasu się spotkać, nie przyjechał. I do tego momentu nigdy więcej się już nie spotkali w cztery oczy osobiście.
A Singielka coś wreszcie sobie uświadomiła, coś co spowodowało że zaczęła działać, ale to już opowiem następnym razem. . .
Czy miała jeszcze kontakt z Panem De.?
Co się zmieniło?
c.d.n. Singielka
Inni zdjęcia: Bella pati991. deadweather15 / 05/ 25 xheroineemogirlxZ koncertu nacka89cwaGra w szukanie :) halinamMoja wina. seignejKrakwa slaw300Dzieci zaufajdobrymradom18Dzieci zaufajdobrymradom181471 akcentova