Czy przyczynił się ktoś z Was kiedyś do złamania serca Koleżance z którą się żyło wtedy jak z Przyjaciółką??
Singielce tak się zdarzyło, została postawiona między młotem a kowadłem.
Młotem była koleżanka z pracy czyli Pani M. a kowadłem był już wcześniej wspomniany Pan De.
Singielka z Panią M. poznała się w pracy, najlepiej się z nią dogadywała z całej ekipy, zaczęły razem spędzać czas wolny, spacery, ploteczki, wyjścia do kina, babskie wieczory i Sylwester.
Taak Sylwester, w tym roku Singielka nie musiała się martwić jak go spędzić. Pani M. organizowała go u siebie, z początku miało być tylko babskie towarzystwo ale jak to bywa na takich imprezach. W trakcie tak długiej, jedynej w roku nocy do Babskiego grona Singielki i Pani M. dołączył Pan De. ze znajomymi. Singielka bardzo dobrze bawiła się tej nocy z Panem De. I tak jak miała na spanie zostać u koleżanki, jednak wybrała powrót do domu z Panem De. i jego znajomymi.
Ale problemy zaczęły się parę tygodni po sylwestrze, a w zasadzie na początek jeden problem w postaci Pani M. Podczas jednego z babskich wieczorów Singielka zauważyła że Pani M. jest bardzo zainteresowana Panem De. i spytała wprost czy jej czasem się nie podoba. No i ona przytakła że tak, że dawno tak nic do nikogo nie czuła a Singielce z wrażenia szczęka na ziemie opadła.
A żeby było mało po jakimś czasie zaczęły się zgrzyty, kłótnie o byle co między Singielką a Panią M. a nawet między Panią M. a Panem De. tak że przestali ze sobą rozmawiać. Jednak plusem tego było że jeszcze bardziej zbliżyły się jego kontakty z Singielką.
Lecz w końcu Pani M. nie wytrzymała i powiedziała wprost że żąda od Singielki by ta zerwała całkowicie kontakt z Panem De. bo ona widzi że coś czuje do Singielki i bardzo ją to rani. A jeśli tego nie zrobi zwolni się z pracy by nie mieć okazji przebywać w ich towarzystwie...
Co zrobiła Singielka??
Czy poświęciła się dla najlepszej koleżanki ?
Czy straciła najlepszego kumpla??
c.d.n.
Singielka