'' Wracamy znowu do historii Darii i Kevina i tym razem ich 15 letniej córki Charlotte. Dalej mieszkają w Twinbrooku i prowadzili spokojne życie. Dopuki Charlotte zaczęła się przyjaźnić z ludźmi którzy biorą narkotyki i kradną w sklepach. ''
- znów nie ma Charlott ! - podbiegła do salonu gdzie siedział Kevin grając w szachy.
- a która jest godzina ? - zapytał i spojrzał na Darię.
- zaraz będzie dochodziła 23, a jutro musi iść do szkoły - usiadła na kanapie i oparła łokcie o kolana a głowę oparła na rękach i głośno westchnęła.
- Pewnie już wraca, nie martw się kochanie - usiadł obok Darii i objął ją.
- Nie martw się kochnie ? - powtórzyła - Kevin ona już z 15 razy wracała późno do domu. - obchnęła od się od Kevina, wstała i zaczęła chodzić po całym salonie. - Charlott czasami wracała pijana kiedy ty miałeś nocki, chodziła z boku na bok, gadała same głupoty, a rano miała takieg kaca że ze szkoły dzwonili żebym ją zabrałą ze szkoły, bo wymiotuje w kiblu na każdej lekcji ! To wina tej jej całej nowej grupki przyjeciół.
- Jakiej grupki przyjacół ? - zapytał.
- Kevin byś mógł czasami zająć się Charlott, okej ? Od kiedy ona poszła do trzeciej klasy gimnazjum zaprzyjaźniła się z jakąś bandą która w ogóle do niej nie pasuje, coraz częściej dostaje uwagi, złe oceny zbiera. Masakra jakaś.. - chciało jej się zbierać na płacz ale w tym samym czasie zadzwonił dzwonek od domu, Daria szybko znalazła się przy drzwiach i je otwozyła. Pierwsze co ujżała to swoją córkę, ubraną w bardzo ciemne ciuchy, potargane ciemne rude włosy i miała wory pod oczami a za nią stał komendant policyjny.
- Dobry wieczór pani Brend, komendant Jereski. Pańska córka piła i paliła w miejscu publicznym, znaczy naszym Parku miejskim. Narazie pańska córka dostaje pouczenie, jeżei znowu sie to powtórzy, bedzie pani niestety płaciła mandat. Proszę porozmawaić z córką i trochę ją ogarnąć, bo wygląda strasznie - żekł surowo, pożegnał się i poszedł do swojego radiozwozu i spokojne odjechał.
- Charlott, do salonu marsz ! - krzyknęła do córki i trzasnęła drzwiami kiedy Carlotte weszła do salonu.
- O Jezu, teraz będziecie pewni kuwa na mnie krzyczeć ! - podeszła chwiejnym krokiem do kanapy - ale nie dzięki - machnęła ręką i rzuciła się na kanapie.
- Jesteś pijana ?! - zapytła wściekła Daria.
- No pewka ! - wykrzyknęła wesoło. - a co ?
- A co ?! Masz 15 lat ! W takim wieku powinnaś siedzieć przed biórkiem i uczyc się ! a nie szlajać się po nocach ! Porozmawiamy jutro rano, razem z tatą..
- Daria ale ja idę do pracy.. - szepnął Kevin.
- Gów*o mnie obchodzi - odwróciła się w stronę Kevina - że do pracy idziesz, weźmiesz jedeń dzień wolnego ! - zwróciła sie do Charlotty - a ty marsz do pokoju spać, nie mogę na Ciebie patrzeć w takim stanie - odwróciła się i zakryła twarz dłońmi.
- No i ch*j - wstała Charlotte i poszła do swojego pokoju.
Kevin westchnął, podszedł do Darii i ją przytulił jak najdelikatniej jak tylko mógł.
- Co się dzieje Kevin ? - rozpłakała się - dlaczego akurat Charlott ?
- Oj Dario - cmoknął ją w czoło - chodź idziemy spać, musisz odpocząć.
- No racja, powinnam odpocząc, mam już dosyć - uśmiechnęła się .
W czasie gdy Daria i Kevin poszli już spać, Charlotte siedziała u siebie w pokoju, usiadła na oknie, i zapaliła papierosa.
- Mam ich kur*a dosyć - rozmyślała cicho na głos - dłużej już z nimi nie wytrzymam, muszę z tąd uciec.