Niby bieda, niby inflacja, a jednak w tym roku kupiłem już trzy motocykle. Właściwie dwa pierwsze to były skutery, a pierwszy prawdziwy motocykl kupiłem dopiero teraz. Na razie dopiero uczę się na nim jeździć i odkrywam jego usterki, a trochę ich ma, bo był bardzo tani. Cóż, może w przyszłym roku ruszę nim w jakąś piękną podróż po Polsce. Takie podróże zostają we wspomnieniach na całe życie. Zresztą całe życie zostaje we wspomnieniach na całe życie.