tak przeintensywnie to u mnie bardzo, bardzo dawno nie było. weekend w Mielnie, będę pamiętać do końca życia, najwspanialsze co przeżyłam ostatnimi czasy. i z tego miejsca chciałabym pozdrowić kolegów z Dąbrowy Górniczej, a szczególnie Bartosza ; ) pamiętam obiecane odwiedziny podczas kolejnej Waszej wyprawy do Mielna. A i oczywiście sąsiadów, twórców tego artystycznego napisu widocznego na zdjęciu, mimo że wczoraj nam się nie udało skumać w Toronto. Również osoby z Lipna od najsłoneczniejszej plażowej soboty. I chcę jeszcze raz przeżyć wszystkie chwile spędzone w 'Majkach' oraz przy 'fontannie' oraz wszystkie imprezy klubowe z Paulą, jak i karaoke i ostatni wieczór spędzony na plaży popijając Wiśniówkę. Kocham te miasto i wszystko co z nim związane. Powrócimy zapewne nie raz i to jeszcze w te wakacje.
Tymczasem wróciłam padnięta po ekstremalnej nocy w Toruniu a Agą, jak za starych dobrych czasów. A jutro kierunek Gdańsk i hotel plaża, jak pogoda dopisze.
Oby przez reszte tych wakacji działo się tyle, co w ostatnim tygodniu.