Przepraszam RainbowDash za umieszczenie tego zdjęcia, ale to jedyne co otrzymałam na maila :C
To na wszelki wypadek jakby którąś z tych cząstkowych osób, które zapuszczają się w te mroczne rejony był sam K. czy ktoś z jego znajomych :3
Ten telefon mnie nie lubi i robił mi nieładne zdjęcia! Jednak mimo wszystko, ten cosplay jest moim najulubieńszym :D
Czuję się chora, nic mi się nie chce. Boli mnie głowa, gardło, nos.
Chcę spowrotem do Poznania...
Jednak powrót do rzeczywistości to potężne wyzwanie.
Cała moja pewność siebie, którą na festiwalu posiadałam, uleciała i nie chce wrócić.
Tylko moje ego wciąż jest opuchnięte.
Dzień dobry, jestem Yuki.
Miałam strusie, które zjadły wilki. Zostały mi po nich same wydmuszki.
Mieszkam niedaleko granicy z Rosją, gdzie psy myślą, że są kotami, a króliki śpią w budach.
Jestem jak najbardziej normalna, tylko zapominam walizek spod stoisk :3
Tak mniej więcej wyglądało prezentowanie mojej osoby pod koniec festiwalu...
Jednak wciąż było sympatycznie.
Dziękuję za miłą zabawę i pozdrawiam tych, których prosiłam o trywialne rzeczy jak "zaprowadź mnie..."
Pozdrawiam też całą resztę :P
Jango Fett, Boba Fett i cała reszta Fett... Wyglądaliście po prostu super :3
Po co ja tu w ogóle coś piszę? Ktokolwiek to czyta? Raczej nie ma to wszystko sensu...