photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 LISTOPADA 2015

Maska - opis

Witajcie ponownie dzisiaj!

 

Bardzo mi się wgl podobają te arty w maskach, muszę dodawać je częściej, gdy tylko nadaży się okazja, bo są naprawdę świetne. 
To tak w roli lekkiego rozluźnienia.

Miałem pisać o osobach, które wkładają tzw. maski na siebie

Każdy myśle wie, czymże one są. W wielkim skrócie mogę jednak napisać, że wychodząc z danego środowiska, zachowujemy się inaczej niż w tym, co do tej pory przebywaliśmy.

Dlaczego nie użyłem słowa "dom"? Ponieważ może zaistnieć taka sytuacja, że jesteśmy sobą dopiero przed znajomymi, przyjaciółmi, w pracy, a dom nas knebluje, uniemożliwia zachowywać się zgodne ze swoim "ja", by uniknąć przykrych sytuacji, które mogą nas spotkać, gdy tylko zachowamy się wedle tego, co czujemy.

 

Nie lubię stereotypów, ale trzymajmy się na razie takiego przypadku, że udajemy kogoś przed znajomymi, kim tak naprawdę nie jesteśmy. Myślę, że jest to najczęściej spotykana sytuacja.

W domu, w swoich czterech ścianach oraz (to też bardzo często jest spotykane) przed przyjaciółmi jesteśmy sobą, pozbywamy się iluzji, którą rzuciliśmy, peleryny, właśnię tej maski z twarzy. 


Po co ludzie to robią?

Może być wiele problemów, chciałbym opisać wszystkie, które obecnie przychodzą mi do głowy, jednak zobaczę czy wystarczy mi czasu, pomysłu, by to wszystko Wam opisać.

1. Praca - krótko to ujmę, bo myślę, że baaardzo dużo osób spotyka się z tzw. mobingiem. Jest to ściśle związane. Musimy zachowywać się tak, by nie urazić wyżej postawionych od nas osób. Musimy jakoś wbić się w to środowisko, by nie zostać osamotnionym, wyrzutkiem, który musi na wszystko zapracować samodzielnie, albo dodatkowo jeszcze obarczanym pracą innych osób. Skrajny przypadek, ale myślę, że bardzo realny.
2. Dom - myślę tutaj o wieku dziecięcym, nastoletnim, bardzo wczesnym dorosłym (18-25), kiedy to jeszcze mieszkamy razem z rodzicami i trzymamy się ich bardzo kruczowo. Słuchamy ich, bo mają doświadzczenie życiowe, kierują nas w tym młodym wieku przez życie, zapewniają bezpieczeństwo. Każdy jednak przeżył w swoim życiu ten okres buntu, o którym się tak powszechnie mówi.


Ehh... czas mi się skończył. Zrobię Edit później....

Edit:

Wracam o poranku, wypoczęty (a przynajmniej tak mi się wydaje). Mam wolny, więc dlatego jestem z Wami.

Skończyłem na pkt. 2. Wracając do okresu buntu, to występuje on praktycznie zawsze, mniej bądź bardziej, ale występuje. To wszystko zależy od wychowania, genetyki, gdyż w zależności jak łobuzowali nasi rodzice, dziadkowie, tak i my będziemy. Tu raczej trzymajmy się zachowań dziadków, gdyż z reguły wnuczki dziedziczą zachowania od tych najstarszych.
Więc... w jakich sytuacjach zakładamy maskę w domu? W moim mniemaniu najczęściej jest to w domach wysoko postawionych lub zupełnie odwrotnie. Są to skrajne przypadki, dlatego tutaj to najczęściej występuje. U bogaczy rodzice wymagają od dzieci elokwencji, dumy z posiadania takiego statusu, dziedziczenia po nich swojej branży/firmy, co powoduje, że często jesteśmy zmuszani do takich zachowań, niezgodnych z naszymi wewnętrznymi potrzebami. Ile razy się mówi o dzieciach lekarzy, którzy chcą iść w innych kierunkach. Wiem, podążam znowu takim sterotypem, ale sam byłem zmuszany do tego, choć nikt z rodziny w tym zawodzie nie pracował. Mówią: "Chcemy byś był inteligentny, dużo zarabiał etc." To są nagminne przypadki. Dzieci by uniknąć przykrych sytuacji udają, że rzeczywiście chcą iść w tym kierunku, nieświadome tym, że będą musiały to robić przez całe swoje życie. Tego niestety w domu im nie powiedzą, bo myślą, iż ten zawód jest ich marzeniem. Jednak gdy wychodzą ze swoich czterech ścian to są szcześliwi. Rodzice ograniczają w ten sposób, zabierają dzieciom ich dzieciństwo, które mają tylko przez te kilkanaście lat. Co to jest w porównaniu z tym, co czeka je w trakcie dorosłości. Wieczny stres, problemy w pracy, własnej rodzinie, finansowe niekiedy. Rodzicie takich rodzin, narzucają im pełno dodatkowych zajęć, bo "on musi być dobry we wszystkim". Nie da się. Tego się po prostu nie da.
Oczywiście, jakieś zajęcia pozalekcyjne są dobre, gdyż dziecko może spróbować, co mu się podoba, a co nie, nakierować na jakieś zainteresowanie, ale przy zbyt dużej ilości nie ma dzieciństwa, tylko wieczną dorosłość.

Teraz... powiem Wam szczerze, że nie wiem co mam napisać o tych maskach jeszcze, bo... zboczyłem lekko z tematu i uciekła mi myśl, ale wierzę, że mi to wybaczycie ;)

Postaram się dodać niedługo kolejny wpis, tylko muszę ochłonąć, rozluźnić się, a ujrzycie kolejny problem psychiczny, który mam nadzieję, Was zaintryguje.
Trzymajcie się i dzięki!

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika shinzaemon.

Informacje o shinzaemon


Inni zdjęcia: Kości zostały rzucone bluebird11Było dobrze,serio juliettka79:) szarooka9325:) szarooka9325:) szarooka9325:) szarooka9325Wieczorem aceg^^ szarooka9325:) szarooka9325W dół czy w górę /?/ ezekh114