Jestem amatorką(?) fotografii, lustrzankę z obiektywem 105 posiadam dopiero od dwóch miesięcy, a tak na prawdę od miesiąca bawię się nią na poważnie, w manualnych ustawieniach, a nie cykam na oślep na trybie jakże pomocnym AUTO czy program tematyczny. Właściwie to fotografia jako przedmiot na studiach skłoniło mnie do tego, by pobawić się krótkim i długim czasem naświetlania. Niestety bez statywu ani rusz, przez to póki co poruszam się w pobliżu wody, gdzie nie ma za dużo ludzi i można ustawić dłuższy czas naświetlania, choć jest to ciężkie, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto akurat musi wejść w kadr. Taki to już urok plenerów ;)
A do czego dąże?
Do tego, by być dobra w tym co robię, by poznać mój aparat w 100%, by w przyszłości może zająć się fotografią na poważnie i by.... i tak mogę "by tować" w nieskończoność.
A za niedługo wycieczka do Pragi, oj będzie co fotografować, tylko czy mój luby, będzie na tyle wyrozumiały, żeby czekać, aż ustawię odpowiednie parametry pod światło zastane..hmm wątpie, ale będę próbować wywalczyć chociaż troszkę czasu na zrobienie takich bardziej przemyślanych zdjęć.
//fajne za fajne? ;)