Nie byłem gotowy na bycie szczęśliwym, szczęście na ogół ode mnie uciekało ale przeciez i tak większość ludzi wie lepiej ode mnie jakie mam podejście do kobiet, ah no tak. Może i nie byłem na nie gotowy? Jak wszystko może się zmienić w ciągu dwóch tygodnii? Oj bardzo, do tej pory nie mogę uwierzyć że mam osobę której mogę powiedzieć wszystko, napisać, zwierzyć się, z którą mógłbym spędzać czas 24/7, przytulać, dawać całusy czy się droczyć. Po co rozdzierać swoje serce jak można walczyć o szczęście?:) Nie zamykam się juz w sobie, nie uciekam przed rzeczywistością, to już nie jest moja słabość. Chce by Ona była zawsze uśmiechnięta, zawsze radosna i zawsze moja. Nienawidzę takich wieczorów jak dzisiejszy. Ale gdy już zasnę to będę marzył tylko o tym by obudzić się obok Ciebie. Napisz mi że będziesz czekać, uwielbiam Twój dotyk, a im więcej ze sobą przebywamy tym bardziej działasz na mnie jak narkotyk. A teraz wyobraź sobie jak mówie Ci do ucha najmilsze słowa jakie pragniesz i jakie byś chciała usłyszeć.
Życiowe, a szkoda że nie kierowane do nikogo. ;) Żadna nie jest na tyle wyjątkowa by takie słowa otrzymać.