To jest druga strona mnie. Której nikt nigdy nie zobaczy. Trzymam ją w sercu, nie potrafię jej okiełznać. Więc jeżeli mam złe dni to trzymaj się ode mnie z daleka, to serce jest czarne, zimne a teraz? Już bez uczuć..
Mam w sobie wściekłość, nie umiem tego opanować. Wyżera ze mnie całe dobre 'ja'. Jest to głęboko, głęboko w sercu. Twierdzisz że to zauważyłaś? Wątpię.
Dlaczego ludzie uważają że jestem potworem? Czy aż tak wiele złych rzeczy wyrządziłem?
Dlaczego nikt nigdy nie był w stanie wyciągnąc ręki aby mi pomóc? O tak, tu jest to zasadnicze pytanie.
Nienawidze siebię, nienawidzę ludzi, momentami chciałbym być rozdzajem samotnika, dziwne? Nie bardzo.
Często nie chcę żyć, nie chce mi się nawet oddychać, dopóki nie poczuję Ciebie przy sobie.. taką malutką odrobinę szczęścia. Zabierałaś ode mnie ból który czułem. A teraz? Teraz nie ma już nic. ;)
Legenda? Legenda nigdy nie umiera, natomiast ludzie tak.