<<< 2 >>>
Pare dni później na długiej przerwie przyszedł mężczyzna. Pani od mamematyki poprosiła, żebyśmy zostali w klasie.
- To pewnie ten z ITAKI. - palnęła od niechcenia Caro.
Ahh.. Faktycznie :) Całkiem zapomniałam. Owy mężczyzna był pracownikiem biura podróży i miał przekazać nam dokładne polecenia co do wyjazdu. Wiosną ubiegłego roku szkolnego nasza klasa zaplanowała wycieczkę do Paryża. Tamtego dnia mieliśmy omówić szczegóły, wyjazd był w następnym tygodniu.
Straciliśmy długą przerwę, ale w rekomprensacie pedagodzy mieli radę, która przedłużyła się na większą część następnej lekcji. Z dziewczynami ruszyłyśmy do sklepiku szkolnego, by nadrobić zaległości z pauzy.
- Jestem taka szczęśliwa! Przyjechał do mnie wczoraj motorem, kurde ale ja się denerwuje, kiedy On nim jeździ.. Ale dobra, słuchajcie przyjechał do mnie wczoraj motorem i spędziliśmy naprawde super popołudnie! Zjedliśmy obiadek, sama ugotowałam! Poszliśmy na długi spacer i tak się fajnie rozmawiało.. Heh.. I wiecie co? Wiecie co??
- No co, Caro, wyduś to z siebie ;) - powiedziała już lekko zirytowana Kinga.
- Fabi jedzie z nami !!! - krzyknęła uradowana.
Fabian, tak miał na imię...
- Słucham ?? - zapytałam ze dumieniem.
- Mówiłam mu o tej wycieczce już latem, teraz kiedy.. No wiecie, po naszym powrocie. Chciałam, żeby ze mną jechał. Kiedy powiedział, że przychodzi do naszej szkoły.. Od razu poleciałam do Bogny (Bogna - Bożena, nasza wychowawczyni ) z pytaniem czy nie możnaby poszerzyć listę :) No i jedzie z nami !!
- Uspokój się, bo krzesło złamiesz jak tak na nim skakać będziesz ;P Straszne.. Już się boję tej wycieczki. - szczerość Kingi zawsze zwalała mnie z nóg.
Po południu wybrałam się na małe zakupy. Chodząc ulicami zastanawiałam się nad tym co się wydarzyło. Co się stało? Dlaczego tak mocno zabiło mi serce? Dlaczego przez te kilka dni nie mogę przesztać o Nim myśleć?? Fabian. Fabian.. FABIAN ! Co się dzieje..? Eh.. Stanęłam przed wystawą złotnika, przyglądałam się tym wszystkim świecidełkom, tak bardzo przykuwały mój wzrok..
- WItaj Kicia! - nagle ktoś objął mnie rękoma, cmokając przy tym w tył głowy. To był Marek, mój chłopak. Ucieszyłam się, gdy go zobaczyłam, ale ogarnąl mnie też lekki smutek. - Nie odpisujesz mi na smsy, wszystko wporządku? - spytał zatroskany.
- Tak, nic się nie stało, nie mam poprostu kasy na koncie. - stwierdziłam mówiąc to co mi przyszło na język.
- To dobrze. Kocham Cię wiesz?
- Tak, wiem..
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: 127. atanaja patkigdja patkigdNiech Miłość Zawsze Zwycięża!!! mnilchasja patkigdja patkigdKlasztor Kamedułów bluebird11Ul schodowa felgebelZnak ogrodowy felgebelNapisy na scianie felgebel