photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
xxx.
Dodane 27 WRZEŚNIA 2012 , exif
77
Dodano: 27 WRZEŚNIA 2012

xxx.

jebane dno jest po to by się od niego odbić. 

 

 

 

czasami sobie tak siedzę i zastanawiam się w jakim ja momencie życia jestem? co i kto mnie otacza? i wtedy tak sobie myślę: matko, co ja robię?! przywołuję samą siebie do trzeźwości umysłu i dziwię się, cholernie się dziwię samej sobie, że  tkwię w czymś takim jak to. czy wyrażenie 'człowiek uczy się na błędach' jest poprawne, prawdziwe? chyba nie zawsze. czasami popełniamy tysiące tych samych błędów, krążąc po kole, zmieniając coś w końcu docieramy do punktu wyjścia i nagle okazuje się, że cała praca jaką włożyliśmy w te zmiany, kompletnie się nie opłaciła, wręcz przeciwnie. czasami dostajemy dwa razy bardziej po tyłku. a czasami tak ciężko zmienić coś w sobie, odmówić. szczególnie jeśli nam zależy. właśnie, co jeśli nam zależy? wtedy jest kompletnie przesrane, bo żadne wyjście nie jest dobre. i choć z doświadczenia wiem, że takie rzeczy się ucina, brnę, topię się, znikam w tym...

patrząc wstecz, dopiero wtedy widzę swoje cholerne błędy. widzę każdy zły ruch, który zaważył na późniejszym losie. może to nie musiało się tak kończyć, a może tak właśnie miało być, by uświadomić mi coś? nie bójcie się zostać sami, bo najbardziej samotni jesteście w tym, w czym siedzicie, męcząc się i dławiąc. więc co jest lepsze? być samotnym męcząc się, czy być samotnym, wolnym i szczęśliwym chociażby z tego powodu, że męki osiągnęły kres? 

to okropne kiedy nagle okazuje się, że jeśli wygasa jedna z rzeczy, które łączyły ludzi, wygasa więź. albo inaczej, to straszne, bo wtedy dowiadujesz się, że to było jedyne co Was łączyło. i zdajesz sobie nagle sprawę, że przepieprzyłeś kilka lat swojego pięknego, młodego i szalonego życia, na bycie dla kogoś, kto totalnie na to nie zasłużył. kto jednym jebanym ruchem wypieprzył te lata do kosza. a co gorsza, przepieprzyłeś te lata na bycie kimś, kim nie jesteś. i nagle stajesz, ogarniasz to umysłem i czujesz tak cholernie wielki, narastający z każdą kolejną myślą żal, do siebie? do ludzi? do losu, życia? do całego świata, tak, że wcześniej nikt Ci nie powiedział, że to nie ma sensu, że nie kazał Ci zrezygnować. ale prawda jest taka, że żal możesz mieć tylko do siebie, bo to były Twoje pieprzone decyzje, których będziesz żałować do końca zycia. bo ile chwil przepłynęło Ci leniwie przed nosem? patrzyłeś na nie, jak ciele w malowane wrota i czekałeś, aż przeminą, zamiast je łapać, zjadać, kochać i cieszyć się na maksa każdą z nich. a ja już nigdy nie powiem, że czegoś nie zrobię bo ktoś tam. że nie pojadę bo ktoś tam. obiecuję sobie, że nigdy już nie przepuszczę żadnej cholernej szansy przez kogoś. nie warto. 

wiele razy można się podnosić, upadać jeszcze więcej. ale są upadki, których nigdy się nie zapomina. są słowa, które nigdy nie znikną z naszej pamięci. są chwile, które mimo tego, że zostaną w nas na zawsze, nie były dobre. czasami czuję w moim życiu pieprzoną fałszywość, chciwość, kłamstwo. mam wrażenie, że chociaż myślałam, że to dawno minęło, nadal żyję w jebanej iluzji, w kolorowej bańce mydlanej, która niekiedy przekłuwa się, ale jeszcze leci, jeszcze zipie, a któregoś dnia zniknie na zawsze i pozostawi mnie tylko z gorzkim smakiem rozczarowania. czasem życie jest pełne sukcesów, czasem pełne bólu i rozczarowań. żałuję, że moje to w większosci ta druga opcja, przynajmniej do tej pory. i nie wiem czy mam brać to wszystko na poważnie, czy karmić się marzeniami, czy po prostu to zostawić, opuścić, porzucić mrzonki o świetlanej przyszłości z kimś, kto za rok może okazać się kolejną porażką. nie wiem.

czasem mam wrażenie, że piszę tu coś, o czym gówno wiem. albo raczej coś, co jest teorią, gorzej wychodzi mi z praktyką. każdy chce się od  czegoś uwolnić, ja też. i to kwestia tylko naszych decyzji, bo my kierujemy swoim życiem. trzeba pamiętać jednak, że od nich zależy też życie innych. pytanie tylko co wybrać, o co walczyć. o kogoś czy o siebie? może czas wreszcie postawić na siebie. 

może czas się z tym pożegnać, a ja jestem po prostu ślepa. chciałabym dostać jakiś pieprzony strumień światła, który rozjaśni wszystko. może czas wystawić wszystko na próbę losu? i wszystko samo się przesieje, zostaną ważne rzeczy, warci uwagi ludzie. jakby oddzielać piasek od złota, czy coś w tym stylu. zostanie kto będzie kochał i kto będzie walczył. reszta nie ma znaczenia.

 

 

 

 

 

+ koninki 2012. 

JARAM SIĘ BRUNETAMI! ;]

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika shadowbabe.

Informacje o shadowbabe


Inni zdjęcia: 9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700.. locomotivHiacynty pachnące na dobranoc halinamJeb najprawdopodobniejnie