Takie cuś z moich wakacji. Jak widać w Chorwacji mają ciekawe pomysły na lody... widziałam jeszcze lepszego, ale nie zdążyłam wyjąć aparatu. Co do wieży Eiffela to jak widać jest zwykły żuraw, ale jakoś mi sie tak skojarzył :D
Co dzisiaj robiłam? Przez cały ranek (tzn. od 11 do 13) rysowałam. Kończyłam rysowanie elfki i stworzyłam po prostu arcydzieło jak na moje umiejętności czyli anioła! Tyaa, aniołek z mieczem pod ręką i zabandażowanymi skrzydłami, na dodatek cały w krwi i brudzie... Co jeszcze? Jutro nareszcie pojadę do galerii handlowej! O jezoo jak ja dawno tam nie byłam! Cóż, to trzeba nadrobić, hye hye hye.
Ach, czy ktoś jeszcze widział debatę Kaczor-Donald? Bo ja siedziałam i niemal płakałam ze smiechu. Kaczor jest taaaaki pocieszny, dzięki niemu nawet ja czuję się geniuszem.
To bye, postaram się jutro wstawić coś ciekawszego!