siedzę przed komputerem zakopana w mojej czerwonej kołdrze w krowy, jakiś durny koleś szczerzy do mnie zęby z tv. tą przerażającą ciszę w domu staram się zagłuszyć dźwiękami wydobywającymi się z jego ust. nawet nie ma do kogo buzi otworzyć. bo przecież nie będę gadała z Pawełkiem. zresztą co on by zrozumiał. jego największym problemem jest nie spaść z półki i nie zrzucić korony. zresztą Pawełek zbyt mi się z kimś kojarzy. chociaż już prawie zapomniałam. minęło w końcu ok. 5 lat. zresztą co to ma teraz za znaczenie?
w każdym bądź razie w domu ze mną jest tylko Pawełek. i tak sobie myślę, że już wiem czemu nie lubię kontaktu wirtualnego. nawet taki telefon. wczoraj rozmawiałam. prawie 2 godz. i nie zmieniło to faktu, że potrzebowałam, żeby ktoś przyszedł i przytulił. i co? i musiałam jechać do apteki nocnej po GRIPEX. bo od prawie 2 tygodni mam gorączkę.
i może wezmę tabletkę, zakopię się jeszcze bardziej w moją pościel i pójdę spać. i będę usypiać przy innym facecie, który też będzie się szczerzył i ta piosenka utkwi mi w głowie na następny dzień.
ale to wcale nie jest takie proste. nawet zwykły sen nie przychodzi z łatwością. bo trudno usypia się z poczuciem pustki.
19 lipca jest koncert. zawsze chciałam wrócić do wrocławia. pojedź ze mną tam. nie dziś, nie jutro... nawet nie 19. ale kiedyś. może za rok. może być za dwa.
daj powód bym uwierzyła. znowu. w ludzi, w ich szczerość, bym znów mogła być dzieckiem.
Inni użytkownicy: lucas25mati1990balanonymous02221bobo21jankowiakpaulimyskax3alexcvbogna123lollypoplollypopolejtoxd
Inni zdjęcia: ... thevengefulone... thevengefulone... maxima24... maxima24... thevengefulone... maxima24... thevengefulone(*) itaaanPo drugiej stronie andrzej73łapka lilina