Art is a division of pain. 

Czas biegnie nieubłaganie. Nie dalej jak wczoraj marzyłam o wakacjach, trąc oczy opadające ze zmęczenia i przedmaturalnego stresu marzyłam o tym najdłuższym odpoczynku w moim życiu. I co? Czas przeleciał między palcami jak krople deszczu. Nadchodzi wrzesień. Zaraz po nim październik. Poznań mnie wzywa. Czas pomału się stąd wynosić...

Coś się kończy, coś się zaczyna. Nowy etap. Mam nadzieję, że lepszy od poprzedniego. Może wreszcie zdołam zrozumieć sama siebie. Nowe otoczenie, nowi ludzie, krótko mówiąc - czysta karta. 

"Teraz jest czas abyśmy lśnili. Czas, kiedy nasze marzenia są w zasięgu, a okazje wielkie. Teraz jest czas... abyśmy stali się ludźmi, którymi zawsze chcieliśmy być."

Ahh Poznaniu, bądź dla mnie dobry^^