Pozostałe zdjęcia widoczne dla użytkowników posiadających konto PROKup konto PRO
Informacje o sergioforever
O sobie: Kiedyś spotkałem się ze stwierdzeniem:
"Wszystkie Patryki i Szymony są niesworni i nieznośni"
To powiedziała... chyba Pani Kuich... albooo Pani Stawińska... albooo Pani Szymczak... Wiem tyle, że to w podstawówce było;P
"Patryki" chodziło oczywiście o mnie...
"Szymony" chodziło o Todę...
My broiliśmy najwięcej.. Ja w klasach 1-3
On w klasach 4-6
Nie wiem czy się poprawiłem, ale ostatnią moją wielką bójką była walka z Brudnickim 2-3 lata temu... a może 4...
Mam na sumieniu moje bójki... często krwawe... dlatego musiałem sobie znaleźć inne zajęcie... mianowicie naukę...
Z nauką było różnie... Weronika była zawsze najlepsza i trudno ją było pokonać...
Ale pamiętam taki dzień, w którym zgłaszaliśmy się tylko ja i ona, a to dlatego, że postanowiłem się nauczył ułamków zanim będzie o nich lekcja;D
Tak prawdopodobnie znalazłem tajny sposób nauki Weroniki (ona powiedziała mi kiedyś, że ją brat uczył i płakała, bo nie rozumiała pewnych rzeczy, tak samo było ze mną, tylko tyle, że uczyła mnie ciotka).
Remik (czy też, jak on nie zbyt lubi-Remigiusz) był zawsze najlepszym kolegą do zabaw. Pamiętam jeszcze tę jego piaskownicę słynną na całe Zakrzewo!
Zawsze robiliśmy tam babki z piasku, co później nam się znudziło i zaczęły się konstrukcje nie z tego świata...
Zaczęło się wydobywanie gliny z tzn. szczytu glinowego, który powstał podczas budowy oczyszczalni ścieków... Z gliny robiliśmy naczynie gliniane. Ja np. zrobiłem czołg. Remik oczywiście mi go zniszczył (podczas kłutni-była to tzn. wojna)
Kotas, gdyby to przeczytał, złapałby się za głowę i powiedział, że jestem nie normalny, że o tym piszę... Poprostu go nie wychowałem;PPP
A z moim zachowaniem była jeszcze jedna historia...
W 4 klasie (SP) dostałem zachowanie poprawne... Sam sobie z resztą je wystawiłem, ale klasa mnie dobiła... Stwierdzili, że jestem gorszy niż... Anaszewicz(bez urazy)... Remik oczywiście dostał dobre zachowanie...
To był pierwszy semestr i przyrzekłem, że od tej pory będę już dobry... ;]
Pani Kuich (wychowawczyni) nie była przekonana o mojej poprawie i cały rok patrzyła na mnie krzywym okiem... dopiero w 6 klasie dostałem bardzodobre zachowanie... Boziu! ile wyrzeczeń i ile bójek było nieroztrzygniętych... ale przynajmniej w gimnazjum dostałem wzorowe zachowanie;D
W gimnazjum nie każdy był łaskawy. Miałem jednak WIELKIE szczęście być w klasie "B", której wychowawczynią była Pani Werner... W mojej klasie zostali: Remik, Bartek G., Dominik(który stał się najlepszym kolegą i przyjacielem) oraz Weronika, Dominika, Kinga i rzecz jasna Daria(w której odkryłem nowe oblicze)... Kolejną bardzo dobrą nauczycielką była Pani Kacprzak (dzięki której wybrałem w liceum profil matematyczno-informatyczny)... Właściwie nie było złych nauczycieli... WŁAŚCIWIE! Bo była taka pew..... nie ważne...
Pani Dyrektor była miła, ale każdy trząsł się przy niej... Pani Kuich wybrała mnie tylko raz do odpowiedzi w podstawówce... jakoś mi się udało (4 wtedy dostałem)...
Pani Marek też wybrała mnie tylko raz do odpowiedzi z układu pokarmowego(dostałem wtedy 3)
Z chemii nie byłem wybrany do odpowiedzi (czy to za Pani Pawlickiej, czy Pana Panfila, czy Pani Depczyńskiej)
Pani Grabowskiej praktycznie wcale nie było...
Z Panią Gołaś można było zawsze pogadać. Szczególnie przed matematyką (bo drzwi do biblioteki są obok klasy "C", gdzie była matma) albo na geografi zawsze się odzywali ci, którzy mieli do powiedzenia jakieś bzdety-Kotas.
Chyba starczy...
Cały życiorys napisałem!
Ja!
Czym się zajmuję: szkoła... liceum... uczeń ;(
O moich zdjęciach: amatorskie...
i brzydkie... (przynajmniej mi się nie podobają)
ale nie mam innich, na dodatek robie je na szybko, bez pomysłu... często są przerabiane i sztuczne...
Moje konta:Wrzuta: You tube: Nasza klasa: Tusk vs. Kaczyński GRA: E-mail: Madzia-fotki: Bramka SMS: ¦ci±gnij to: