Fallo per me, część 1.
- Boli?- zapytał Tyler pochylając się nad moim obojczykiem i uparcie się w niego wpatrując.
- Nie specjalnie, już nie raz tutaj siedziałam- zacisnęłam powieki.
- Zaraz będę kończył.
- Luz- odparłam starając się nie myśleć o bólu.
- Gotowe- pisnął kilkanaście minut później klaszcząc w dłonie i szeroko się uśmiechając.
Pokręciłam głową widząc jego reakcję. Facet ma ponad dwadzieścia pięć lat a cieszy się jak dziecko.
Założył mi opatrunek i pozwolił mi wstać.
- Wpadnę jak skończysz- szepnęłam łapiąc go za tyłek i wyszłam.
Wiosenny wiatr uderzył mnie w twarz rozwiewając czarne fale.
- No na pewno- mruknęłam wyciągając paczkę fajek.
Wyciągnęłam szluga, odpaliłam zapalniczką Tylera, którą zdąrzyłam zwinąć kiedy nie patrzył i mocno się zaciagnęłam.
Szybkim krokiem pomaszerowałam do domu. Ledwo otworzyłam drzwi i już usłyszałam darcie.
- Miałaś być o piętnastej! Kath przez ciebie musiała wracać sama do domu. Co znowu masz na tej szyi? Kolejną czarną plamę, którą nazywasz ładną? Mówiłam ci co się stanie jak jeszcze raz przyjdziesz z jakimś tatuażem albo kolczykiem!- matka stała na przeciwko mnie ze ścierką wymachując nią na wszystkie strony świata.
- Mnie też miło cię widzieć- odparłam spokojnie. Weszłam do kuchni, ostatni raz się zaciągnęłam i zgasiłam szluga o stół.
- Nie, tego już za wiele. Wynoś się i nie wracaj dopóki nie nauczysz się jak się zachować!- wpadła w szał i zaczęła wrzeszczeć jeszcze głośniej.
Popatrzyłam na nią, ubrałam buty, wzięłam torebkę i bez słowa wyszłam.
Od razu skierowałam się w stronę parku. Szczęście mi dopisało i przed fontanną spotkałam Foggy'ego.
- To co zawsze?- zapytał z uśmiechem kiedy podeszłam.
- Jakbyś mi jednego zarzucił to byłabym wdzięczna- westchnęłam siadając na ławeczce obok. Wyciągnęłam kasę i włożyłam mu do kieszeni.
Bez słowa podał mi skręta i usiadł obok mnie. Już po pierwszym machu poczułam się lepiej.
- Nie mam domu- zaśmiałam się kończąc skręta.
- Jak to nie masz domu?- skrzywił się i popatrzył na mnie tymi swoimi pięknymi niebieskimi zaćpanymi oczami.
- Wydupcyła mnie na zbity pysk- wzruszyłam ramionami.
- To co zrobisz?- podrapał się po głowie.
- Okaże się.
Posiedzieliśmy tak w ciszy jeszcze jakiś czas, po czym bez słowa odeszłam.
Czułam, że czerwone legginsy i koszula nie wystarczają i robi mi się zimno.
Po raz drugi w krótkim czasie odwiedziłam salon Tylera.
- Miałaś być jak będę kończył- popatrzył na mnie zdziwiony.
- Miłe powitanie- mruknęłam i usiadłam na podłodze. Chciał coś powiedzieć, ale akurat wszedł klient. Zażyczył sobie smoka na ramieniu. Przereklamowane, ale cóż.
Tyler od razu zabrał się do roboty a ja mogłam mu się dokładniej przyjrzeć.
Był brunetem o zielonych oczach. Lekka grzywka opadała mu na czoło, boki miał wygolone. Nie zawsze się golił, zarost dodawał mu męskości. Na dodatek prawie całe ciało miał wytatuowane, a kolczyków miał kilkadziesiąt.
Poznaliśmy się kiedy przyszłam zrobić sobie pierwszy tatuaż. To była nutka na biodrze. Dziecinna i niewinna, ale nadal mam do niej sentyment. Później przychodziłam po więcej tatuaży i kolczyków. Tak zaczęła się nasza bliska znajomość, od pięciu miesięcy.
Czasem nie miałam kasy, żeby mu zapłacić, więc robiłam to w naturze. To odpowiadało i mi i jemu.
Lubiłam jego luźny styl, to, że był arogancki, samolubny a czasem brutalny. Wiedział czego chce i do tego dążył. Nie litował się nad biednymi, był twardy i nieczuły. Taki mi się podobał.
Ale nigdy nie byliśmy parą, nawet o tym nie myślałam. Łączyła nas tylko przyjaźń a czasem szybki seks.
- Wróciłaś już do świata żywych?- wydrwał mnie z zamyślenia.
- Uhm- mruknęłam.
- Stało się coś?- usiadł obok i objął mnie ramieniem.
- Poza tym, że straciłam dom to nic takiego- ironicznie się uśmiechnęłam.
- Takie jest życie. Ważne, żeby sobie poradzić- wzruszył ramionami i wstał.
No tak, dla niego nic nie było przeszkodą. Zawsze olewał innych i ze wszystkim dawał sobie radę.
- Mogę na jakiś czas u ciebie zamieszkać?- wypaliłam stając obok niego.
- Mam jedno łóżko- zaciągnął się dymem patrząc na mnie z ukosa.
- A gdy siądziesz w prawym dolnym rogu to skrzypi- odparłam chcąc mu przypomnieć, że już kilka razy w nim spałam.
- Samo wyszło.
- Trzeba było się tak nie rzucać- zaśmiałam się wyrywając mu fajkę.
CDN.
No i jakie odczucia po pierwszej części? :)
Inni zdjęcia: Modlitwa jozefwielkiDaisy tezawszezle:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Środa chasienkaWielki Czwartek patrusiagd