photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 3 STYCZNIA 2015
4256
Dodano: 3 STYCZNIA 2015

hooligans/4

 

 

Hooligans, część 4

 

 

Josh nie był dziś w humorze, ja z resztą też czułam się źle. Po tym wszystkim nie miałam na nic ochoty, żałowałam, że nie zostałam w domu.

 

- Chłopaki będą o dwudziestej- powiedział sucho i wyszedł z pokoju, żeby zrobić coś do jedzenia. Znudzona włączyłam konsolę i gry.

Właściwie nie wiedziałam, dlaczego jest mi tak smutno. Pierwszy raz od dłuższego czasu miałam ochotę się rozpłakać i do kogoś przytulić.  

Wstałam z łóżka i pobiegłam do kuchni. Josh coś gotował, było strasznie cicho. 

 

Poczułam, że łzy pojawiają się na moich policzkach. Podeszłam i mocno go przytuliłam. 

- Lynn, co sie dzieje?- zapytał jak za starych czasów i mocno mnie objął. 

- Nie wiem, chyba mam dość- zaczęłam pękać. 

Po chwili odsunęłam się i usiadłam na stole. Otarłam twarz wpatrywałam się w plecy przyjaciela. Wzięłam kilka głębszych wdechów i podeszłam do drzwi. 

- Muszę odpocząć, idę do siebie- poinformowałam go, ubrałam się i wyszłam z mieszkania. Na klatce spotkałam chłopaków, nie wypytywali o nic, więc miałam spokój. 

 

Do mojego bloku dotarłam w dziesięć minut, mamę zbyłam krótkimi odpowiedziami i szybko zniknęłam pod prysznicem. 

Była dopiero dwudziest pierwsza, kiedy wskoczyłam do łóżka. Zmęczona i zdołowana zasnęłam, w końcu było mi lżej. 

 

Budzik zadzwonił już o szóstej trzydzieści, zdecydowanie za wcześnie.. zwlokłam się z łóżka i założyłam pierwsze lepsze ubrania. Zamaskowałam lekkiego sińca a włosy spięłam w kucyka. Spakowałam książki i zarzucając plecak wybiegłam z bloku. 

 

Wiał mocny wiatr, ale droga do szkoły była przyjemna. Czułam się już lepiej, chociaż perspektywa kilku godzin nauki nie napawała optymizmem. 

Cały język polski przesiedziałam patrząc za okno, dziewczyna z mojej ławki trajkotała jak opętana doprowadzając mnie do najwyższego stadium zdenerwowania.

 

- Cloey błagam zamknij się- wycedziłam nie wytrzymując. Popatrzyła na mnie krzywo chcąc coś odparsknąć, jednak nauczycielka zdenerwowana kazała mi przesiąść się do pierwszej ławki.

Wściekła się, kiedy zadzwonił mi telefon, oczywiście Josh. Sama nie mogłam powstrzymać śmiechu, kiedy wrzeszczała robiąc się czerwona. 

 

- Przepraszam- powiedziałam podniesionym tonem i odrzuciłam połączenie. Dopiero na przerwie oddzwoniłam do chłopaka. 

 

- Musimy jechać za jakąś godzinę, podobno będzie jakaś akcja i zbieramy się z chłopakami. Będziesz nam potrzebna- zaczął. 

- Jestem w szkole, nie mogę uciec, bo już miałam sprawę u dyrektorki- chrząknęłam niezadowolona.- Jedźcie sami, ja odpadam- dodałam i rozłączyłam się. 

 

O dziwo poczułam ulgę, kiedy spokojnie wracałam do klasy na kolejną lekcję. 

 

- Zajęłaś mi miejsce- ktoś warknął nad moim uchem. Podniosłam wzrok i zobaczyłam chłopaka, ktory faktycznie chodził ze mną na zajęcia. 

- Sorry- zabrałam rzeczy i przesiadłam się za niego. 

 

Całe 45 minut patrzyłam jak posyła klasowej piękności liściki i krótkie spojrzenia. I dlaczego czułam wtedy ukłucia w brzuchu? 

Znów zaatakowała mnie przeszłosć i to, jaka byłam zanim to wszystko się stało. 

 

CDN.

 

Komentarze

~hgfds super :)
05/01/2015 21:37:17
xxmagicalstoriesxx Ciekawe :D
05/01/2015 13:17:00

Informacje o sercoweopowiadania


Inni użytkownicy: protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plkklaudix2106monikkglam


Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone