Piękne Mikołajki.
Długo mnie tu nie było.
Wygląda na to, że rok.
:)
Odnosząc się do poprzedniego wpisu. Bycie 25-latką nie jest takie złe. Człowiek nadal ma kryzys, ale jakby dociera do niego, że nie wszystko w życiu musi osiągnąć od razu, nawet jeżeli powinien. Do niektórych spraw trzeba dojrzeć, by się udało.
Ostatnio przestałam o siebie dbać, ale w zamian zostałam zakupoholiczką. To źle?
I zaczęłam tyć.
Zamieniłam śmieciowisko na piekarnię.
"Codziennie świeże pączki, codziennie rośnij".