senssy Nic nie da się poradzić ;)
Może nie nazwałabym tego w ten sposób, nie szukałabym powodów na tej płaszczyźnie... Lubię siebie. Podobam się sobie, albo może inaczej - mój wygląd mi nie wadzi. Bardziej interesuje mnie moje zdrowie.
Ale liczę się z gustem innych. Nie wszystkim muszę się podobać i nie wszystkim się podobam, albo jeśli tak jest - zawsze raczą mnie o tym poinformować, bardzo dokładnie opisując mi co jest lub może być ze mną nie tak (jakbym lustra lub kompleksów nigdy nie miała; z tego można się wyleczyć - wystarczy nie przykładać do tego wagi). Gdyby tak ktoś kiedyś chciał po rozprawiać się na temat moich lub cudzych zalet, to chyba bym mu zrobiła zdjęcie i poprosiła o autograf...
Ale cóż. Takie mamy czasy, taka mentalność polaków. Zawiść, kompleksy, przeważnie niewiele ambicji. Niezależnie od płci i wieku.

atlam mamy podobne myśli.
Różnica pomiędzy tym, kim jesteś, a tym, kim chcesz być, polega na tym, co robisz. :)

atlam Masz racje w tym co piszesz. Ale do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach.

senssy Dokładnie. :)

atlam Widok ze szczytu zawsze wszystko rekompensuje, warto wchodzić po tych schodach