Czego może chcieć 21-letnia dziewczyna? 

Pieniędzy? Szczęścia? Miłości? Zdrowia? Rodziny? Samochodu? 

Wszystko to tylko słowa, które tak naprawdę nie dają szczęścia ani poczucia stabilizacji czy bezpieczeństwa.

21-letnia dziewczyna ma to wszystko. Ma dom, jest zdrowa, ma samochód, pieniędzy jak wiadomo nigdy nie za dużo, ale narzekać 

nie może. Co ze szczęściem i miłością? Miłość jest wreszcie "dziewczyna" pokochała kogoś bardziej niż siebie i odda za niego 

wszystko co ma, ale czy to wszystko składa się na SZCZĘŚCIE? Czy "dziewczyna" może nazwać się szczęściarą że to wszystko ma?

Poniekąd tak bo niekótrzy tego nie mają, ale uczucie bycia szczęśliwą z dnia na dzień opuszcza "dziewczynę", która sama już nie wie co ma ze sobą zrobić.

"Dziewczyna" odeszła od wszystkiego. Odeszła z pracy, w której pracowała dosyć długo, ale to już akurat był najwyższy czas na zmianę.

W tej pracy zostawiła kilka osób, na których naprawdę "dziewczynie" zależało. Aktualnie dziewczyna nie ma nic.

Zaraz nowy rok. To chyba najwyższy czas aby "dziewczyna" odnalazła sens życia. 21-latka potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i poniekąd potrzebuje kilku ludzi obok siebie,

którzy będą przy niej mimo wszystko.

Nie ma specjalnych momentów. Specjalne momenty są zawsze nawet teraz. 

Trzeba walczyć o swoje mimo chwil załamań i zwątpienia. Trzeba być silniejszym niż się było. 

Trzeba podnieść wreszcie głowę i żyć tak żeby czuć że się żyje właśnie w tej chwili. 

To jest specjalny moment który możemy wykorzystać. Musimy go wykorzystać.