Czy pozwolić dalej sobą pomiatać? Pozwolić jeszcze bardziej rozwinąć się czemuś, co niszczy i rani od środka? Od paru dni myślę o słowach tych, którzy kiedyś byli dla mnie najbliżsi. Jednak skoro jedna osoba mówi że jestem suką, a druga że jestem szmatą i kurwą, to musi w tym coś być, prawda? W tym momencie chyba kończę coś, co było i będzie dla mnie tak cholernie ważne do końca życia. Nie mogę inaczej, przepraszam. Kocham Was.