Dziś był ostatni dzień gdy się widzieliśmy, przed jego wyjazdem na półtorej tygodnia. Pokłóciliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę. Co mnie w tym najbardziej boli? Że poszłam sobie na spacer, i tu patrze mój Ukochany ze swoją byłą. Nie sądziłam, że ona będzie prosić mnie i Jego abyśmy ze sobą porozmawiali. Niestety, on nie chciał ze mną rozmawiać... Czuje jakby ktoś wbił mi noż w serce... Boje się, że to już jest koniec, a nie chciałabym tego. Bo na prawdę bardzo go kocham. Najgorsze jest to, że on powiedział mi, że lepiej rozmawia się mu ze swoją byłą, niż ze mną. Kurwa, ile ja bym dała żeby Ona zniknęła z naszego życia, nie kłócili byśmy się z pewnością. Ja marzę o tym aby było już wszystko między nami dobrze, ale cóż, nadzieja matką głupich, ale w sumie kim jest człowiek bez marzeń? Muszę napić się wódki, bo w wódce najlepiej zatapia się wszystkie smutki. A moich smutków jest zbyt wiele. Szczerze mówiąc ja sobie nie poradzę. Ja już sobie nie radze. W miesiąc schudłam cztery kilo, nic nie jem, mało pije. W moim życiu nastał totalny rozpierdol. Ja widze tylko jego i alkohol. No i oczywiście przyjaciół. Moim przyjaciolom dziękuję za to, że są ze mną, ale oczywiście nie będe mieć za złe, gdy mnie zostawią, bo ze mną nie będzie dało się wytrzymać. Ja sobie musze to wszystko jak najszybciej poukładać. Bałagan w moim domu nie odzwierciedla w jednej setnej tego jaki mam bałagan w głowie, w sercu...
Nie będę wam się żalić moi drodzy. Powiedzcie mi po prostu, dlaczego ja jestem taka naiwa, i tak łatwo mu wybaczam? Powiedzcie mi jak to zmienić...
jutro tylko, Zakupy, dresy, i flaszka z koleżankami. Babski wieczór. zero myslenia o facetach.
PAMIĘTAJCIE DROGIE CZYTELNICZKI, ZNAJDŹCIE SOBIE MĘŻA Z DOBRZE FUKCJONALNĄ FIRMĄ, ZRÓBCIE Z NIM SOBIE TRÓJKE DZIECI, ZWERBUJCIE ŻEBY CAŁY MAJĄTEK PRZEPISAŁ NA WAS I GO ZAPIERDOLCIE ;)