Pieprzony weekend.
Miałam się powstrzymać.
Nie dałam rady.
Kurwa mać.
Staram się zapomnieć.
Cokolwiek zjem, nie zjem jest mi nie dobrze.
Zerwałam z Nim.
Nie wiem czemu, ale daje mi to motywacje.
Jedziemy dalej.
Dam radę.
Dziś:
Mój cel na dziś to 60 brzuszków. Źle się czuje, jutro będzie więcej.
Cześć.
Nie ma żadnej diety... Nie ma magicznych tabletek, pasów, wody, proszków i skarpetek... Jest jedna dobra metoda na odchudzanie... Ruszyć w końcu dupe..
Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova