2,5 miesiąca z przerwami spędziłam we Wrocławiu.
Ktoś pograł na moich emocjach i na moich nerwach. Pracowałam. Tak. Mogę używać słów: praca, urlop. Chociaż brzmią one wciąż nieswojo. Dorosłość niest nieswoja. Nie podoba mi się. Odkryłam, że będę fatalną matką. Chyba nie powinnam się nigdy do tego fachu zabierać.
Było cudownie. Choć nie spełniłam swojego cichego marzenia, a było nim pójście z książką i starbucksowym latte w plener. Zaraziłam się pasją do cachingu. Prawie nauczyłam się 4 akordów udających The Girl. Śmiałam się, płakałam. Zmieniłam punkt widzenia na wiele spraw. Spotkałam bardziej i mniej ciekawch ludzi. Tłumaczyłam turystom jak gdzie dojść. Pokochałam to miasto. Byłam na koncertach. Czterech w sumie. Zraziłam się do Eryki Badu, polubiłam Bobbyego McFerrina, bardzo polubiłam TSA, jeszcze bardziej Skull Fist i Sabaton.
I nie wiem.
Czas nacieszyć się samotnością póki nie trzeba będzie się dzielić pokojem przez najbliższe 5 lat.
Bo przede mną wielka niewiadoma. Miliony znaków zapytania. Lęk i chęć do walki o własne marzenia.
Zobaczymy co wyjdzie.
Ja kontra reszta świata. Starcie pierwsze. A wojna potrwa resztę życia.
Rage Against The Machine - Killing the name
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: Nie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700.. locomotiv