Dzisiaj spędziłam dzień w towarzystwie osoby najbardziej mi bliskiej, znanej i zaufanej - ze samą sobą. Bawiłam się świetnie, nie nudziłam się ani sekundy, bo miałyśmy sobie bardzo dużo do powiedzenia. Nie to że mam rozdwojenie jaźni, ale spotkanie ''sama ze sobą'' bardzo dobrze mi zrobiło. Czasami podążamy ślepo za czymś albo za kimś nie zważając ani troche na własne potrzeby. Tymczasem spełniając wymagania innych nigdy nie będziemy szczęśliwi. Najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą, realizować własne cele i pragnienia.

'' ich brauch' niemand, der mich quält
niemand, der mich zerdrückt
niemand, der mich benutzt, wann er will
niemand, der mit mir redet nur aus plichtgefühl
der nur seine eitelkeit an mir stillt
niemand, der nie da ist
wenn man ihn am nötigsten hat
wenn man nach luft schnappt, auf dem trocknen schwimmt(...) ''

Herbert Grönemeyer-Flugzeuge im Bauch

 http://www.youtube.com/watch?v=bGPwmRyyYGg