Siemka siemka :)
Trochę niewyspana - ale ostatnio to standard. Może ożywię się po killerze,
którego dzisiaj planuję <3 w ogóle z tego zabiegania nie zaplanowałam sobie
wysiłku na maj :< ale spooooczko, nadrobiem :) W każdym razie w domu nie
leniłam się wcale :D (poza jednym dniem, ale mam usprawiedliwienie!) Był rower
i biegi, trochę siłki też (bo w Wejherowie mają przy bieżniach wmontowane
sprzęty). W ogóle tak sobie jechałam na rowerku i przejechałam przez dwa,
niewielkie ale jednak miasta hahahaha zabawnie było :) Myślałam już nawet, że
może zapomnaiłam jak się jeździ na niestacjonarnym - ale nie xd za to było
cudownie. Zalety niestacjonarnego roweru - zmiana widoków w czasie jazdy
haha, urozmaicenie trasy (górka-z górki), swieży powiew (czasem trochę
chłodny, ale i tak przyjemny) ah <3 Za to w stacjonarnym lubię to, że moge
w tym czasie jakiś serial/program whatever, na co nie mam czasu zazwyczaj
i cóż... pupa mniej boli xd choć zjeżdzanie po krawężnikach rządzi :DDD
W tym jednym, mniej aktywnym dniu byłam odwiedzić koleżankę ze średniaka :D
Ma małego dzidziusia i jest to najcudowniejsze dziecko jakie w życiu widziałam
i z jakim miałam okazję przebywać. Absolutny wesołek, śliczny i bardzo ruchliwy!
Takiego mieć w domu to skarb :) Pogadalyśmy sobie i tak w sumie spędziłyśmy dzień.
Rozmawiałyśmy też o dukanie, bo dieta na której ja kiedyś schudłam pomogła jej
teraz wrócić do fomy po ciąży (już 6 miesięcy po porodzie, a 4 miesiące od
rozpoczęcia diety!) I teraz niedługo wraca do normalnego jedzenia, więc
doradziłam co i jak. Fajne ma życie dziewczyna, cieszę się, że realizuje swoje
marzenia - widać, że jest szczęśliwa i to bardzo podnosi mnie na duchu :)
Z przepisów zapodaję na razie dwa ;) Będzie też jedno z domku, bo całkiem
fajowa owsianka mi wyszła - ale to jutro myślem. Jak zdążem :x bo znowu
mam plany i zajmie mi to 2/3 dnia yyyyh
Dodatkowo macie zdjęcia z pobytu u rodziców - takie tam krajobrazy xd
I mój dziki pies, który akurat był spokojny bo się opalał.
MARCHEWKOWE PLACKI OTRĘBOWE Z SOSEM MICHAŁKOWYM
http://celebrate-your-morning.blogspot.com/2013/05/marchewkowe-cudo.html
Ok, słodyczy staram się nie jeść, ale jeżeli stają się składnikiem moich
śniadań, traktuję je nie jako posiłek a własnie dodatek i wtedy sobie pozwalam :)
Tym razem był to biały michałek - szczerze uwielbiam te cukierki. I cudowne jest to,
że sos był TOTALNIE MICHAŁKOWY! Niby jeden cukierek ale proszę Was - smak
wyczuwalny na maksa :OOO I taka refleksja mnie naszła, że takiego jednego cukierka
wciągnęłabym w 5 sekund i koniec. A tutaj jadłam i jadłam śniadanie i czulam go w każdym
kęsie - czy to nie cudowne? Normalnie zjadłabym minimum 5, a i pewnie więcej. Ale te czasy
minęły i walczę ze starymi nawykami. Teraz delektujmy się smakiem a co! :)
Także dzisiejsze śnidanie normalnie mnie powaliło Bardzo mięciutkie, pychotka.
DESEREK JOGURTOWY Z BANANEM I KOMPOTEM JAGODOWYM
http://celebrate-your-morning.blogspot.com/2013/05/banan-i-jagoda.html
A to deserek, ktory zrobiam jeszcze przed wyjazdem :) Stonowany, doskonały smak.
Nie za słodki, ale też nie za mało słodki :D idealny! Polecam
Buziaki dziewczyny, miłego dniaaaa :D