Pamiętacie?
Gdy zasłużyliśmy bądź i nie na kary w postaci przysiadów. Ojć! Jaką się teraz formę na koniec obozu miało gdy nawet ich 300 nie była już dla nas straszna ;D Tym razem kary wymyślały sobie same dzieciaki i to one losowały (na szczęście tylko 2 razy).
Pewnie stwierdziliście, że jedną z kar było właśnie robienie przysiadów całej grupy - otóż jesteście w błędzie!
To co widzicie to są ćwiczenia wieczorne przed snem (tak, tak dzieci dbały o swoją kondycję) i to co najciekawsze to one same sobie je organizowały i same się tak męczyły ;D A my mieliśmy czyste sumienie, że to nie my się nad nimi znęcamy :D
Co do moich wakacji to się powoli już kończą...
Ostatnie miłe chwile spędziłam w jednym z najpiękniejszych miejsc na ziemi!
"Brakuje mi już tego tarasu, tej huśtawki, tej jabłonki, tych torów, tych spacerów po plaży... ale skoro już za tym tęsknię to oznaka tylko tego, że czas spędzony tam był czasem wyjątkowym i na pewno niezapomnianym!"
tak pisałam na fb ale nie tylko za tym będę tęsknić... Obiecałam sobie, że tam wrócę nie ważne czy za rok czy za dwa ale wrócę może spełni się marzenie i...
Aktualnie odebrałam "kitel" choć to nie do końca jest kitel - za kilkanaście dni rozpocznę praktyki i już nie mogę się doczekać! ^^