Czasami staramy się coś uratować. Jednak jest to dla nas zbyt trudne i gdzieś tam z tyłu głowy mamy nadzieje, że rozpadnie się samo. Wyobrażamy sobie szczęśliwe życie, snujemy plany. Zapominamy o tym, nie można układać przyszłości nie będąc pewnym teraźniejszości. Wszystko jest naturą, albo przetrwasz albo zginiesz. Myszki z ziemi nie miały szans.
Trwamy. Ja coraz bardziej denerwuje sie na te weekendy, chaos, niezorganizowanie. Chcę mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, w danej minucie jeść, w danej godzinie iść spać. Weekend nie jest odskocznią od reszty tygodnia, jest jego integralną częścią. Nie wolno go lekceważyć idąc po to o co walczymy.
Dobrze, że jutro poniedziałek. Dobrze, że zaplanowany.