MÓW MI DOBRZE! 

no i stuknęła mi 20-stka!

nie czuję przez to jakiejś wielkiej różnicy po sobie, ale na pewno dużo się zmieniło w moim życiu od poprzednich urodzin.

co mogę uznać za sukces, którego dokonałem przez moje 20 lat?

na pewno to kim jestem. cholernie ważne jest to, żeby znać swoją wartość. nie uważam się za niewiadomo jakiego, super fantastycznego, ale wiem, że jestem dobrym człowiekiem. zmieniłem się pod wieloma względami, co wyszło mi na prawdę na duży plus. doceniam osoby, które mi w tym pomogły i podziwiam siebie, że mi się udało.

kolejnym sukcesem jest również to, że moja edukacja (lub "edukacja") nie poszła w las. skończyłem szkołę, zdałem maturę i egzamin zawodowy. idę na, w sumie, wymarzone studia i to jest bardzo ważne. bo pomimo tego, co mówiliśmy o szkole, to wykształcenie jest ważne.

za sukces również uważam to, że mam przyjaciół. tych bliższych i tych dalszych. z którymi jestem od dawna i którzy będą zawsze na dobre i na złe, i tych, z którymi trzymam na dystans. nie ważne czy są oni bliscy, z którymi mam kontakt na codzień, z którymi rozmawiam o głupotach, śmieje się, spotykam, czy odzywamy się sporadyczne, praktycznie nie spotykamy to i tak każda z tych osób wniosła przez te 20 lat coś do mojego życia. mogła być to jedna jedyna rzecz, ale i tak będę za nią wdzięczny do końca życia.

no i ostatnim, a zarazem najważniejszym sukcesem dla mnie jest moja miłość, którą obdarzyłem najwspanialszą kobietę na ziemi. wiem i jestem przekonany, że moje uczucia w końcu są na odpowiednim miejscu i, że kobieta, która skradła moje serce jest tego warta. nigdy w życiu, NIGDY nie byłem aż tak szczęśliwy przy drugiej osobie. tyle szczęścia, troski, miłości ile dajesz mi właśnie TY nie dał mi nigdy nikt. dziękuję Ci za życzenia, za prezent, za obecność, za nasze plany, za to, że jesteś i będziesz! nie zmieniaj się, bo kocham Cię. kocham Cię nad życie.

piosenka na dziś: https://www.youtube.com/watch?v=lt0_oKXBz_o