... i nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens.
ostatnie rozważania znad butelki mleka.
[z cyklu: pytania retoryczne.]
mianowicie, czy jeśli przyjaciel to osoba, która nigdy nas nie zawiedzie i nigdy nie rozczaruje, to czy coś takiego jak przyjaźń wogóle istnieje?
no więc właśnie, mrr.. :] i tak wiadomo, że naszym najlepszym przyjacielem jest nasze alter ego ;D
reszty moich, jakże złotych, myśli wypisywać nie będe ;P
'Trzasnęły drzwi, a szyby wypadły z okien
Pokryte nie spełnionym snem
Nie chcą mówić o przyszłości
Nie chcą mówić o nadziei... '
edit: nie, nie skrywdził mnie aktualnie żaden
radosny pokeprzyjaciel,
nie potrzebuje pocieszenia i nie mam emodepresji. ;D
[takie sobie sprostowanie ;D]