zatęsknić za niemożliwym jest możliwe.
Wybrał tamtą , bo była głośna, wulgarna i wyglądała jak dzi.wka.
On nie napisał, bo nie wiedział od czego zacząć.
Ona nie napisała, bo bała się że on nie chce z nią pisać.
Nie zauważył, że dłonie miała zaciśnięte w pięści,
i ukryte w kieszeniach i że szarpała się w swojej bezsilności.
Jak chcesz- wymamrotal.
To bylo jego ulubione wyrazenie oznaczajace,
ze uslyszal, przyjal stwierdzenie do wiadomosci,
i nie ma nic wiecej do dodania ..
Właściwie chciałam być sama. Chciałam schować się ze swoim bólem.
'Z jakim bólem?' Potrząsnęłam głową. Nie czułam bólu,
czułam się tylko tak,
jakby lada moment,
miało na mnie spaść niewyobrażalne cierpienie ..
juz sie tak nie podniecaj. buziak, to nie 69, dupku.
obcasy wrastaja w chodnik,
oddech zmienia rytm.
a moje serce jest z migdałów,
marihuany i śliwkowej herbaty.
Przy smaku imbirowej herbaty,
chce mi się połączyc nasze serca w jednosc.
przecież mamy wolne dusze
mówię co czuję, a czuję co myślę
obserwacja faktów poprzez ciężkie powieki
nie we wspomnieniach, nie w marzeniach
ciężko mi zasnąć, gdy burzliwe myśli dręczą sumienie
nieważne są już dla mnie Twoje obietnice
słyszałam kiedyś o miłości
choć pozornie jest inaczej
dziś wszystko to już nie obchodzi mnie
Tak wiele rzeczy powinnam Ci powiedzieć. wyliczyć, ile to razy o Tobie śniłam i ile razy nie mogłam przez Ciebie
zasnąć. udowodnić Ci, że mam uśmiech przeznaczony tylko dla Ciebie.. i spojrzenie takie też mam.
Pokochałam te chwile, w których łapałam Cię na wpatrywaniu się we mnie..
Miałam być doskonała. Miałam umieć usunąć się w cień i niczego nie wymagać. Miałam nie płakać.
Nie żądać. Cieszyć się chwilą. Mało mówić. Dużo się śmiać. Ale w końcu i mi czasami brakuje sił.
drętwieć na każdym kroku między jednym oddechem, a drugim.
nie liczę tych cholernych minut bez Ciebie, przecież to tylko 3/7 sekundy.
nie lokuję uczuć tam gdzie ich nie potrzeba. to bez znaczenia.
Twój uśmiech, tak platoniczny.
by zabić czas, zabijamy siebie, metaforycznie.
żyjesz w zgodzie z sumieniem ?
zastanawiaj się dalej co robisz źle, skarbie
zapragnęłam na nowo zobaczyć świat, dzięki Tobie udało mi się
nie karz mi czekać, karz mi się kochać, proszę ..
zeszmaciłeś obietnice, zeszmaciłeś miłość, dobrze Ci z tym ?
przez Ciebie mnożą mi się tylko kłopoty.
moje speszone serce, czuje się nieswojo, gdy ktoś się do niego dobiera
we wszystkim trzeba mieć umiar, niestety do Ciebie go nie mam
i tłuc wciąż myśli o twardą posadzkę, rozsypywać sie w kawałeczki tak twarde, szukać w bezsensie pociechy na teraz, kluczyć pomiędzy, w nędzy, w niedostatku nadziei. Nie żyć, nie istnieć. Oddychać przez dzień, tydzień, przez rok, być wciąż od szaleństwa o mały włos, drżąc na wietrze myśli nieprzemyślanych, rozhuśtanych słów mieć pełną kieszeń, szukać uniesień w upadku tak nagłym, w samorzutnym spadaniu być nieuległym, wciaż wiernym wierzeniom niewartym wierzenia. Odchodzić, przychodzić, by odejść. Zostawić i wrócić potem po nienamacalny strach trywialny, co lei się do palców tak chłodnych. I pełznie po ręce, do góry się wspina i czeka, i słucha, jak ciało swe mięśnie napina. I gryzie, i szczypie, uwiera umysł spanikowany. Skrycie marzy o ulotności ludzkich wspomnień będących sensem w bezsensie istnień. I szukać nadziei w potępionym, odtrąconym świecie, i szukać ulgi od przychodzenia do odchodzenia.
Gonić za wolnością myślenia, patrzenia, chywtać w swe palce zdretwiałe kochania, miekkie wzdychania w chwilach codziennego umierania.
Inni użytkownicy: janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooo
Inni zdjęcia: Historia. justkyuuban;) virgo123Stacja burdel centralny pamietnikpotworaNiezbadane są wyroki boskie bluebird11KROWA MUĆKA suchy1906... idgaf94... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24